Wysyp oszustów. Wykorzystują pandemię, żeby wyłudzać dane osobowe

Wysyp oszustów. Wykorzystują pandemię, żeby wyłudzać dane osobowe

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Paweł Supernak
W pandemii nasiliła się działalność oszustów wyłudzających dane osobowe – powiedział ekspert serwisu ChronPESEL.pl Bartłomiej Drozd.

Jak dodał ekspert, z danych z "Systemu Dokumenty Zastrzeżone" wynika, że w 2020 r. "udaremniono 6 884 próby wyłudzenia kredytów na skradziony dowód osobisty na prawie 254 mln zł". Liczba udaremnionych prób wzrosła w stosunku do 2019 r. o prawie 36 proc. Spadła natomiast liczba zastrzeżonych dokumentów. "W ubiegłym roku było to prawie 157 tys., a więc o 20 tys. mniej niż w 2019 r." – poinformował Drozd.

Dużo udaremnionych prób kradzieży

W jego ocenie większa liczba udaremnionych prób wyłudzenia może świadczyć o większej szczelności systemu, który skuteczniej niż wcześniej weryfikuje próby oszustów. "Biorąc jednak pod uwagę inne statystyki dot. działalności przestępców wyłudzających dane, zwłaszcza w czasie pandemii, na pewno wiąże się to również z tym, że zintensyfikowali oni swoje działania" – mówił w Dniu Konsumenta. Według raportu „Ochrona danych osobowych w czasie pandemii” KRD i serwisu ChronPESEL.pl, podczas drugiej fali COVID-19 większą aktywność oszustów próbujących wyłudzić dane zauważyło ponad 55 proc. Polaków.

"Jeśli zgubiłeś portfel z dowodem osobistym możesz zastrzec utracone dokumenty w banku lub przez internet przy pomocy profilu zaufanego" – zwraca uwagę Drozd. Dodał, że jak najszybciej należy też poinformować policję – jeśli doszło do kradzieży – i unieważnić skradziony dokument. "Wraz z wnioskiem o unieważnienie możesz od razu złożyć w urzędzie podanie o wyrobienie nowego" – zaznaczył. Jak podkreślił, zgubiony dowód może być źródłem problemów w przyszłości i radzi, by sprawdzić w biurze informacji gospodarczej, czy ktoś nie próbował wykorzystać naszego numeru PESEL, aby zaciągnąć kredyt lub pożyczkę w naszym imieniu.

Złodziej nie musi już kraść portfela

Ekspert wskazał, że przestępcy nie muszą dzisiaj kraść portfeli czy skanować dowodów, żeby wejść w posiadanie danych osobowych, bo dane trzeba podawać w wielu miejscach: przychodniach, hotelach, a przede wszystkim w sieci. Według niego ważna jest edukacja w zakresie bezpieczeństwa danych. "W ciągu ostatnich 6 miesięcy spadła liczba osób, które deklarują, że wiedzą, jak powinny zabezpieczać swoje dane – już prawie co 4. Polak nie wie, w jaki sposób chronić dane osobowe w pandemii" – podsumował.

Nowy dowód przez internet

Przypomniał, że od sierpnia dokumentu tożsamości nie będzie można wyrobić przez internet, co ma m.in. utrudnić fałszowanie dokumentów.

Nowe dowody będą zawierać m.in. odcisk palca oraz podpis posiadacza, przez co do złożenia wniosku konieczna będzie wizyta w urzędzie. Według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w tym roku wymienić dowód będzie musiało ok. 1,5 mln Polaków. Dodatkowo 358 tys. osiągnie pełnoletność.

Ekspert serwisu ChronPESEL.pl, partnera Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej podkreśla, że utrata dowodu osobistego może się wiązać z przykrymi konsekwencjami. "Jeśli nie zareagujemy natychmiast, w niedługim czasie po kradzieży lub jego zgubieniu, może się okazać, że ktoś w naszym imieniu wziął pożyczkę, podpisał umowę leasingową lub kupił coś na raty" – mówił.

Czytaj też:
Metoda "na COVID"? GIS: Trzeba uważać na oszustów
Czytaj też:
Hakerzy zaatakowali stronę z zapisami na szczepienia







Źródło: PAP
Czytaj także