Postępowy amerykański jezuita wypowiedział się na temat klasycznego rytu rzymskiego, który jego zdaniem powinien zostać zdelegalizowany.
- Po Pawłowych [!... w oryginale „Pauline” w odniesieniu do papieża Pawła VI - przyp. red.] reformach liturgii przypuszczano, że „trydencka”, czy też łacińska Msza zaniknie. Biskupom dano władzę do jej zniesienia w swoich diecezjach, ale niektórzy ludzie trzymali się starej liturgii aż do schizmy – napisał Thomas Reese SJ.
Przez jakiś czas panowało zamieszanie odnośnie możliwości sprawowania tradycyjnej katolickiej liturgii. Kres wszelkim wątpliwościom położył papież Benedykt XVI, który w motu proprio Summorum Pontificum potwierdził nieskrępowane prawo każdego kapłana do odprawiania tzw. Mszy Trydenckiej.
Msza Trydencka musi zniknąć!
Były redaktor naczelny modernistycznego i promującego ideologię LGBT jezuickiego magazynu America (usunięty ze stanowiska pod naciskiem Kongregacji Nauki Wiary) nie poprzestaje na krytycznym rysie historycznym zmian liturgii. W swoim manifeście, opublikowanym w portalu Religion News Service, wzywa on Kościół do uznania schyłku klasycznego rytu oraz do podważenia papieskiego dokumentu.
- Nadszedł czas, aby przywrócić biskupom władzę nad liturgią trydencką w ich diecezjach. Dla Kościoła musi stać się jasne, że chce, aby niezreformowana liturgia zniknęła, a jeżeli ją dopuści, to tylko z pasterskiej dobroci wobec osób starszych, które nie rozumieją potrzeby zmiany. Dzieci i młodzież nie powinny mieć prawa uczestniczenia w takich Mszach – postuluje o. Reese.
Co na to wierni?
Najnowsze rewelacje jezuity doczekały się odpowiedzi ze strony wspólnoty uczęszczających na Mszę Świętą w klasycznym rycie. Na stronie Bractwa św. Piotra (jednego ze zgromadzeń sprawujących „starą” Mszę) odnajdujemy list parafianina, niejakiego Claudio Salvucciego.
Autor odezwy zwraca uwagę na nieuprawnione zawłaszczenie woli Kościoła przez o. Reese'a, sugerującego, iż Kościół co do zasady chce zniknięcia Mszy Trydenckiej.
"Chodzimy na Mszę łacińską, ponieważ jest to dla nas przestrzeń, w której Święta Matka Kościół czuje się najbardziej żywa i najbardziej do Siebie podobna: mądra Mater et Magistra, na którą nie mają wpływu przemijające mody i tanie, chodliwe sztuczki, ale piękna, cudowna i skomplikowana jak samo życie" – pisze Salvucci.
Na koniec zwraca uwagę na rozwój tradycyjnych wspólnot na całym świecie, do których napływają właśnie młodzi ludzie – niezmuszani przez nikogo do chodzenia na tradycyjną Mszę. „Nie jestem pewien, na jakiej podstawie ktokolwiek uważa, że jest w stanie «nie pozwolić» moim dzieciom na to wszystko” – wyraża swe zdziwienie autor listu otwartego.