Hakerzy włamali się na prywatną skrzynkę mailową szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka oraz jego żony.
Na rosyjskim serwisie Telegram pojawiły się dokumenty, które rzekomo wykradziono ze skrzynki mailowej ministra. Jak przytacza Onet, opublikowany został m.in. dokument z Departamentu Studiów Strategicznych z sierpnia 2020 roku, w którym pojawiły się rekomendacje dotyczące ułatwienia dla osiedlania się w Polsce Białorusinów. Dokument opisuje także sytuację mniejszości polskiej na Białorusi i możliwości sprowadzania repatriantów.
Minister opublikował oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Zapewnił, że nie było tam żadnych tajnych informacji.
Terlecki: Hakerzy sprawniejsi niż służby
W środę w Sejmie dziennikarze pytali o to włamanie na skrzynkę mailową wicemarszałka Ryszarda Terleckiego. – Niestety zdarza się to wszędzie na świecie, więc zdarza się też u nas – przekonywał.
– Widocznie hakerzy okazali się sprawniejsi niż służby. Ale rozumiem, że teraz będziemy podwójnie przyglądać się możliwościom ataków – dodał.
Gowin: Liczne ataki rosyjskich służb
Do sprawy odnosił się też w rozmowie w Radiu Plus Jarosław Gowin.
– Wszystko wskazuje na to, że była to jedna z licznych prowokacji służb rosyjskich. Licznych, bo tego typu ataki się powtarzają, ale fakt, że włamano się na prywatne konto nie oznacza, że polskie służby, że zabezpieczenia zawodzą. Tego typu prowokacje ze strony służb rosyjskich są bardzo częste w stosunku do polityków i instytucji państwowych nie tylko polskich, ale właściwie całego świata zachodniego – ocenił.
Czytaj też:
Girzyński o wpisie Terleckiego: Nie będę go broniłCzytaj też:
Gill-Piątek: Rząd zawalił. Jesteśmy bezbronniCzytaj też:
"Reżim nie cofnie się przed niczym". Białoruski opozycjonista wspiera Dworczyka