Trwa sesja plenarna Parlamentu Europejskiego. Europosłowie zajęli się m.in. sytuacją w Polsce i na Węgrzech. W szczególności debata dotyczy naruszenia prawa UE i praw obywateli LGBTIQ na Węgrzech w wyniku zmiany ustawy przez węgierski parlament. Politycy wysłuchają także wystąpień dotyczących postępowania w sprawie Polski i Węgier na mocy art. 7 ust. 1 TUE.
Głos w debacie zabrała także była premier Beata Szydło, która broniła prawa Polski do samostanowienia.
Mocne wystąpienie Szydło
– Padło tutaj bardzo dużo wzniosłych i pięknych słów, o równości, wartościach i wzajemnym szacunku. Ale o jakie wartości i o jaki szacunek chodzi? – zaczęła swoje wystąpienie polska polityk. – Te wartości wartości i szacunek są ważne tylko wtedy, kiedy dotyczą światopoglądu lewicowo-liberalnego. Europejczycy o poglądach konserwatywnych według was nie mają prawa głosu. Na jakiej podstawie używacie państwo tutaj sformułowań "reżim Orbana", "brunatna Europa budowana przez konserwatystów"? Co to w ogóle jest? Dlaczego nie ma reakcji? – pytała Szydło.
Polska europoseł zwróciła uwagę na brak europejskiej solidarności w sprawie Nord Stream 2. Polska od wielu miesięcy walczy o jednoznaczne stanowisko UE w sprawie tego politycznego projektu, niestety bez skutku, co podkreśliła Szydło.
– Dopinamy się od bardzo dawna, żeby wreszcie ta izba i Komisja Europejska powiedziała stop budowie Nord Stream II, bo to zagraża bezpieczeństwu Europejczyków, Europy Środkowo-Wschodniej. I co? I nic, bo tam jest wielki biznes, który wy wspieracie. Hipokryzja i zakłamanie – stwierdziła była premier.
Węgierska ustawa
Na początku czerwca węgierski parlament przyjął ustawę wprowadzającą zakaz promocji homoseksualizmu. Przepisy regulują m.in. sferę szkolnictwa i reklam nadawanych w telewizji.
Nowe prawo m.in. zabrania promocji zmiany płci oraz homoseksualizmu.
Czytaj też:
Majątek Szydło. Była premier reaguje na tekst OnetuCzytaj też:
"Kuriozalna decyzja". Szydło: Czy TSUE bierze to pod uwagę?