Wyrok Sądu Najwyższego w sprawie wprowadzonego rozporządzeniem zakazu zgromadzeń (a tak naprawdę orzeczenie kasacyjne dotyczące kary dla dwóch uczestników takiego zgromadzenia) właściwie nie powinien być zaskoczeniem.
To, co prawda, pierwszy wyrok na tym poziomie (kasacja to ostateczna „instancja”) i dotyczący tej konkretnej regulacji – zakazu zgromadzeń – ale przecież tylko kompletnie odcięty od rzeczywistości widz mógłby być zdziwiony. Krytyka pseudoładu prawnego, wprowadzanego rozporządzeniami od początku epidemii, które to rozporządzenia odbierały obywatelom ich podstawowe, konstytucyjne prawa, była masowa – choć, rzecz jasna, nie wszędzie.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.