PSL z jednej strony nie chce być opozycją totalną, z drugiej jak ognia boi się oskarżeń o sojusz z PiS. Ten brak wyrazistości w spolaryzowanej rzeczywistości politycznej może okazać się zgubny.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz od dłuższego czasu przekonuje, że ów brak wyrazistości, który on sam utożsamia z umiarkowaniem, ze zdrowym rozsądkiem i złotym środkiem, jest największym atutem ludowców. I wokół tego właśnie przez ostatnie miesiące próbował budować Koalicję Polską, która powstawała z jednej strony w kontrze do skręcającej w lewo Platformy Obywatelskiej pod wodzą Borysa Budki, a z drugiej w kontrze do rządzącego PiS.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.