"Wchodzimy w drugą fazę lockdownu" – ogłosił prefekt departamentu Stanislas Cazelles podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Fort-de-France. Przed dziesięcioma dniami na Martynice wprowadzono pierwszą serię restrykcji, w tym – godzinę policyjna obowiązującą od godz. 20 do godz. 5 dnia następnego.
Zgodnie z oświadczeniem prefekta wszystkie placówki handlowe oprócz sklepów z żywnością i aptek pozostaną zamknięte. "Nieczynne będą też hotele - wykorzystywane od teraz wyłącznie w celach wyłącznie służbowych, a być może także dla czasowego kwaterowania osób wymagających izolacji" – powiedział Cazelles. Hotele nie będą natomiast dostępne dla turystów, którzy są zachęcani do bezzwłocznego opuszczenia Martyniki.
Administracja i usługi mają przejść na system pracy zdalnej – zaznaczył prefekt. Zapowiedział też, że wszystkie placówki rekreacyjne i kulturalne będą zamknięte. Nie będzie również wstępu na plaże.
Mieszkańcy mogą oddalać się od swych domostw na odległość nie większą niż 1 km. W pierwszej fazie dozwolone były podróże w promieniu 10 km.
Zamieszkiwany przez ponad 371 tys. mieszkańców departament Martyniki jest absolutnym liderem, jeśli chodzi o dobowy przyrost zakażeń. Wskaźnik zapadalności wynosi tam 1200 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Szpitale na wyspie są obłożone w 227 proc. – pisze AFP.
Będzie powtórka?
Wprowadzenie 30 lipca pierwsze fazy restrykcji wywołało niezadowolenie części mieszkańców. Na wyspie doszło do zamieszek. W czwartek na Martynice zjawi się francuski minister ds. wspólnot terytorialnych Sebastien Lecornu, który od wtorku będzie przebywać na pobliskiej Gwadelupie, gdzie również manifestanci starli się z policją.
W obu wypadkach minister będzie starał się zmniejszyć skalę napięć wywołanych wprowadzeniem nowych restrykcji - pisze AFP. Terytoria zamorskie odwiedzi również minister zdrowia Olivier Veran, który zapowiedział w poniedziałek, że na Antyle zostaną skierowane dwa samoloty z 240 pracownikami medycznymi, którzy mają wspomóc przeciążony personel szpitalny w obu departamentach.
Czytaj też:
Hiszpania: Władza werbuje tajnych agentów. Będą rozbijać imprezyCzytaj też:
Wiceminister: Pandemia bardzo negatywnie odbiła się na turystyce