- Ja Donald John Trump uroczyście przysięgam wiernie sprawować urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych oraz dochować, strzec i bronić Konstytucji USA. Taki mi dopomóż Bóg - powiedział podczas ślubowania nowy prezydent, który następnie wygłosił długie przemówienie, w którym podkreślił, że w Stanach Zjednoczonych została zapoczątkowana "nowa era", która pozwoli na odbudowę kraju. Trump zapowiedział, że chce, aby Stany Zjednoczone ponownie stały się wielkie.
- My obywatele USA, w tym momencie wszyscy wspólnie, musimy zrobić co w naszej mocy, aby odbudować nasz kraj. Razem określimy drogę, którą będą podążały Stany Zjednoczone. Będzie wiele problemów, ale na pewno się uda - mówił Trump. - Musimy myśleć bez ograniczeń i mieć jeszcze większe marzenia. Naród żyje tak długo jak długo walczy. Nie będziemy skazani na polityków, którzy narzekają, a niewiele robią. Czas pustych słów minął. Teraz nadeszła godzina działania. Nie pozwólcie sobie wmówić, że czegoś nie da się zrobić. Żadne wyzwanie nie jest większe niż duch, wola i serce Amerykanów. Nasz kraj będzie się rozwijał.Sprawimy, że Stany Zjednoczone będą dumne, silne i bezpieczne. Razem sprawimy, że Ameryka znów będzie wielka. Niech Bóg Was błogosławi i niech Bóg błogosławi Amerykę - zakończył Donald Trump.
Uroczystości związane z inauguracją trwały już od wczoraj.
Przed Kapitolem zgromadził się ogromny tłum ludzi. Na inaugurację nowego prezydenta przybyło wielu gości, zaprzysiężeniu przyglądali się m.in. byli prezydenci USA.
Koszty uroczystości szacuje się na ponad 200 mln dolarów, duża część tej kwoty przeznaczona została na zapewnienie bezpieczeństwa.
twittertwitter