Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią i obejmuje 183 miejscowości. Szef MSWiA Mariusz Kamiński rekomenduje rządowi przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. W reakcji na wypowiedź ministra premier Mateusz Morawiecki wprowadził do porządku wtorkowych obrad Rady Ministrów kwestię przedłużenia stanu wyjątkowego, o czym poinformował rzecznik rządu Piotr Mueller.
Müller: Musimy chronić także granicę UE
Rzecznik prasowy rządu był we wtorek rano gościem w Polsat News, gdzie odniósł się do bieżącej sytuacji na granicy z Białorusią.
– Naszym zadaniem jako władz polskich jest również przez to, że jesteśmy na granicy Unii Europejskiej zabezpieczenie jej w taki sposób, aby na teren Polski nie dostały się osoby nieuprawnione – zaznaczył, komentując kwestie przedłużenia stanu wyjątkowego.
Müller został zapytany, czy w Usnarzu do „uchodźców” zostaną dopuszczeni prawnicy. Rzecznik wskazał, że oczywiście nie mogą zostać wpuszczeni na teren objęty stanem wyjątkowym. – Jeżeli chodzi o dostęp do osób po stronie białoruskiej to my tam nie mamy dostępu, bo my nie wchodzimy na teren Białorusi – tłumaczył.
Kwestia ewentualnych zarzutów karnych
Müller przypomniał, że rządzącym stawiane są zarzuty, że opinia publiczna nie otrzymuje informacji, kim są osoby znajdujące się na granicy. – Opinia publiczna musi wiedzieć z jakim zagrożeniem mamy do czynienia i to jest obowiązkiem władz aby o tym informować. bo z drugiej strony mamy zarzut ze strony opozycji, że nie ma podstaw do utrzymywania stanu wyjątkowego – powiedział polityk.
Pytany o kwestię zarzutów dla osób pokazanych na zdjęciach podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, zaznaczył, że materiały zostały zaprezentowane w ramach toczących się postępowań. Dodał, że trwają czynności, a zarzuty z uwagi na właściwość terytorialną mogą być postawione wyłącznie za czyny dokonane na terytorium Polski. – Samo nielegalne przekroczenie granicy już jest złamaniem przepisów prawa – przypomniał jednak.
– Jeżeli teraz w czasie zbierania materiałów dojdzie do uprawdopodobnienia, a wczoraj było to wskazywane, że cześć osób mogła być na przykład w zorganizowanych grupach organizujących w przyszłości działania o charakterze terrorystycznym na terenie UE, wtedy będą też stawiane zarzuty w tym zakresie – powiedział.
Wśród migrantów osoby stwarzające zagrożenie
Przypomnijmy, że Rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że ustalono już tożsamość kilkuset nielegalnych imigrantów przebywających w ośrodkach Straży Granicznej. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że 1/4 badanych może mieć "niebezpieczne powiazania" i uczestniczyła "w praktykach niezgodnych z prawem" – mówił Żaryn. – Ustalenia dotyczące co dziesiątej osoby wskazują na możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi – dodawał.
Wstrząsające dowody
Polskie służby dotarły do informacji, że jeden z nielegalnych imigrantów to obywatel Iraku Husham M. H., który miał kontaktować się z bojownikiem tzw. Państwa Islamskiego. Żaryn zaprezentował również zdjęcia z telefonu obywatela Afganistanu – Yousufi H., na których było widać egzekucje oraz ciała zamordowanych osób.
Pokazano także liczne dowody na związki zatrzymanych osób z Rosją. Inne ujawnione dowody to m.in. zdjęcia wskazujące na przynależność do ruchów paramilitarnych czy organizacji terrorystycznych, a także materiały o charakterze pedofilskim i zoofilskim.
Czytaj też:
"Żeby można było to nagrać". Polko o białoruskich prowokacjachCzytaj też:
Kamiński: Łukaszenka nigdy by sobie na to nie pozwolił