"Żeby można było to nagrać". Polko o białoruskich prowokacjach

"Żeby można było to nagrać". Polko o białoruskich prowokacjach

Dodano: 
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM
Gen. Roman Polko, b. dowódca GROM Źródło:PAP / Adam Warżawa
Taktyka Łukaszenki polega na próbie podważeniu wiarygodności polskich żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej – wskazuje generał Roman Polko.

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał w poniedziałek, że pilnujący granicy polscy żołnierze są prowokowani przez funkcjonariuszy białoruskich. Chodzi o strzały w powietrze, celowanie bronią w kierunku żołnierzy oraz rzucanie petard.

Polko: Narracja Łukaszenki jest kłamliwa do bólu

Do sprawy odniósł się w rozmowie z portalem wPolityce.pl były dowódca GROM gen. Roman Polko.

Wojskowy zaznaczył, że białoruskie służby cały czas stosują tą samą taktykę, polegającą na szukaniu okazji do sprowokowania, a następnie nagrania polskich żołnierzy. – Chodzi o to, by podważyć wiarygodność Polski w opinii międzynarodowej i wpisać to w narrację przedstawiającą Polskę jako kraj, który wręcz prześladuje tych biednych uchodźców. To rzeczywiście straszna hipokryzja – powiedział Polko. Dodał, że spokój jaki zachowują polscy pogranicznicy zasługuje na uznanie.

Pytany o groźbę w postaci dalszej eskalacji, generał ocenił, że białoruskich reżim prawdopodobnie nie osiągnie swoich celów.

– Na szczęście mamy inteligentne wojsko i inteligentną Straż Graniczną. Myślę, że Łukaszenka nie docenił naszych żołnierzy i przeliczył się, myśląc że takie pohukiwania pozwolą ich sprowokować. Dąży do tego, by doprowadzić do jakiejś eskalacji, ale chyba mu się to jednak nie uda – mówił.

Wśród migrantów osoby stwarzające zagrożenie

Przypomnijmy, że Rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że ustalono już tożsamość kilkuset nielegalnych imigrantów przebywających w ośrodkach Straży Granicznej. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że 1/4 badanych może mieć "niebezpieczne powiazania" i uczestniczyła "w praktykach niezgodnych z prawem" – mówił Żaryn. – Ustalenia dotyczące co dziesiątej osoby wskazują na możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi – dodawał.

Wstrząsające dowody

Polskie służby dotarły do informacji, że jeden z nielegalnych imigrantów to obywatel Iraku Husham M. H., który miał kontaktować się z bojownikiem tzw. Państwa Islamskiego. Żaryn zaprezentował również zdjęcia z telefonu obywatela Afganistanu – Yousufi H., na których było widać egzekucje oraz ciała zamordowanych osób.

Pokazano także liczne dowody na związki zatrzymanych osób z Rosją.

Inne ujawnione dowody to m.in. zdjęcia wskazujące na przynależność do ruchów paramilitarnych czy organizacji terrorystycznych, a także materiały o charakterze pedofilskim i zoofilskim.

Minister Mariusz Kamiński rekomendował rządowi przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni.

Kryzys na granicy z Białorusią

Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią i obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Sprawa ma związek z koczującymi przy granicy migrantami, których zwożą tam białoruskie służby. Do pomocy funkcjonariuszom SG skierowano żołnierzy.

Czytaj też:
Kamiński: Łukaszenka nigdy by sobie na to nie pozwolił
Czytaj też:
Ekspert: Przekaz białoruskich służb jest oparty na wzbudzaniu skrajnych emocji i odwołaniu do sowieckich mitów

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także