Zdaniem gościa Radia Wnet celem organizatorów kryzysu migracyjnego nie jest destabilizowanie sytuacji na zachodzie Europy. –Moim zdaniem cel jest bardziej przyziemny. Chodzi o to, by pogłębić zamieszanie na terenie Polski – powiedział.
Jednocześnie były szef Ministerstwa Obrony Narodowej zwrócił uwagę, że sztab prezydenta Rosji Władimira Putina oraz jego współpracownik Aleksandr Łukaszenko doszli do wniosku, że obecnie istnieje duża szansa na wywołanie zamieszania w Polsce.
Jak w obecnej sytuacji ze swoich obowiązków wywiązuje się polska władza? – Państwo polskie się dobrze sprawdza. Trzymamy straż na granicy z Białorusią. Wydaje mi się, że dysponujemy wystarczającymi siłami, by tę granicę utrzymać – przekonywał prof. Szeremietiew.
Kryzys na granicy a opozycja
Zdaniem Romualda Szeremietiewa stan wyjątkowy wprowadzony niemal miesiąc temu wzdłuż granicy z Białorusią znacznie ograniczył szkodliwy wpływ opozycji na napiętą sytuację.
– Przeciwnicy tego stanu, czyli siły w Polsce, na szczęście nie sprawują władzy. Mogą oczywiście różnego rodzaju happeningi odbywać, ale skoro jest Stan Wyjątkowy, to siła ich oddziaływania jest mniejsza – przyznał.
Na pytanie, czy opozycja obecnie ociera się o zdradę, odpowiedział twierdząco. – Tak, ociera się – przyznał.
– Mamy zorganizowaną akcję ze strony państw, które uważają Polskę za wroga, która ma zdestabilizować nasze państwo i wprowadzić do niego czynniki, które zachwieją jego wewnętrzną strukturą. W związku z tym każdy, kto stara się, aby ten zamiar naszego przeciwnika się zrealizował, działa na jego rzecz, nie działa w interesie Polski, bo w interesie Polski jest, aby do takich czynników destruktywnych nie dopuścić – skwitował były szef MON.
Czytaj też:
Regulamin Sejmu zmieniony. Nowy tryb głosowania ws. stanu wyjątkowegoCzytaj też:
Złotowski: Opozycja jest zaślepiona nienawiścią do PiSCzytaj też:
Co się dzieje na granicy? Viačorka: Jesteśmy o krok od strzelaniny