Komunikat resortu obrony to odpowiedź na decyzję Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która w środę wszczęła śledztwo ws. działań MON z grudnia 2015 r. w Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.
Czytaj też:
Jest śledztwo w sprawie nocnego wejścia do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO
W oświadczeniu MON czytamy, że "na polecenie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza pełnomocnik ministra Bartłomiej Misiewicz wraz z oficerami Służby Kontrwywiadu i Żandarmerii Wojskowej uniemożliwił próby wykorzystania procesu organizowania Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO (CEK NATO) do realizacji działań noszących znamiona przestępstwa przez grupę byłych oficerów SKW z okresu rządów Platformy Obywatelskiej".
"Oficerowie ci wynosili niejawne dokumenty, które następnie przechowywali w pomieszczeniach niespełniających warunków określonych w ustawie o ochronie informacji niejawnych. W pomieszczeniach tych gromadzili także część dokumentacji związanej z ich współpracą z FSB, a także materiały dotyczące tragedii smoleńskiej. Wszystkie te działania były przeprowadzone pod pozorem tworzenia CEK NATO, które nie miało jeszcze akredytacji, i którego pomieszczenia nie pozwalały na zorganizowanie tam pracy tej instytucji" – tłumaczy ministerstwo.
Rosyjskie służby w tle
MON przypomina, że zarzuty karne w sprawie nielegalnej współpracy z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa postawiono dwóm byłym oficerom: generałowi P. Pytlowi i pułkownikowi K. Duszy. Prokuratura prowadzi również postępowanie w sprawie złamania tajemnicy państwowej i bezprawnego wynoszenia dokumentów niejawnych.
"Ministerstwo Obrony raz jeszcze podkreśla, że bez determinacji i sprawności pełnomocnika MON oraz funkcjonariuszy biorących udział w zapobieganiu działań noszących znamiona przestępstwa, nie byłoby wówczas możliwe pełne zagwarantowanie bezpieczeństwa państwa" – napisano w komunikacie.
CEK NATO, zorganizowane obecnie przez Polskę i Słowację z udziałem takich państw jak: Niemcy, Czechy, Węgry, Litwa, Słowenia, Włochy, ma siedzibę w Krakowie i jest na ostatnim etapie akredytacji przy NATO. Obecnie oczekuje na zatwierdzenie decyzji o akredytacji przez Radę Północnoatlantycką. Jak przekonuje MON, "dzięki przeprowadzonym zmianom kadrowym i organizacyjnym, CEK NATO działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem i realizuje zadania, do których zostało powołane".
Czytaj też:
Ministrowie na dywaniku u Kaczyńskiego. Powodem Bartłomiej Misiewicz