W ocenie Klementyny Suchanow dzisiejsza opozycja nie jest zdolna do pokonania PiS i liberalizacji prawa aborcyjnego. – Opozycja polityczna nie jest w stanie sobie poradzić z tym gigantem. Z jednej strony jest ego różnych postaci, z drugiej strony jest jakaś nieumiejętność zrozumienia sytuacji – zauważa działaczka aborcyjna w rozmowie z Radiem Zet.
W piątek przypada pierwsza rocznica wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Orzeczenie wywołało duże protesty w wielu miastach Polski. Jednak rok później nie udało się powtórzyć sukcesu frekwencyjnego.
Tusk nie pomoże
Zdaniem Suchanow, lider PO nie jest realnym wsparciem dla postulatów środowiska proaborcyjnego. – Nie mam takiego przekonania. Pan Donald Tusk niespecjalnie chce się wypowiadać na temat aborcji i ewidentnie widać, że się boi tego tematu. Wciąż jeszcze mówi, że naród, że Kościół, że powinniśmy razem itd. On przeoczył to, co się w ubiegłym roku stało. Odbyła się wielka zmiana, która chyba do niego nie dotarła. On operuje kategoriami sprzed – przekonuje Suchanow.
Przeprosin nie będzie
Aktywistka podkreśla, że nie należy przepraszać za wulgarne hasła, m.in. "je**ć PiS". – Te wszystkie późniejsze warianty, które się pojawiły, nie były naszego autorstwa. Ludzie spontanicznie tworzyli takie hasła na ulicach i ja nie jestem osobą, która będzie chodzić między szeregami i mówić "słuchajcie, nie wolno tak mówić, bo to są brzydkie wyrazy". Jak jest protest i ludzie wychodzą z powodu emocji, to muszą również dać tym emocjom upust – wskazuje Klementyna Suchanow.
Czytaj też:
"Będzie dzielić i rządzić". Nadchodzi czas hegemonii Tuska w PO