Radości z kłopotów organizatorów Marszu Niepodległości nie kryje prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Na ulicach Warszawy nie ma miejsca na ekscesy narodowców, którzy znieważają świetę symbole Polski Walczącej" – napisał prezydent na Twitterze.
Jego postawą jest oburzony poseł Konfederacji Artur Dziambor. "Tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego. Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne" – napisał polityk.
Dziambor w ten sposób nawiązał do głośnego projektu ustawy "Stop LGBT" firmowanej przez Kaję Godek.
Poseł jednak udzielił już wywiadu portalowi Salon24, w którym jasno zadeklarował, że nie poprze projektu Godek. – Pójdę w Marszu Niepodległości, zagłosuję też przeciwko ustawię Godek. Jestem jako wolnościowiec konsekwentny – ocenił.
Brak zgody na rejestrację Marszu Niepodległości
W poniedziałek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał się pod wnioskiem stowarzyszenia Marsz Niepodległości, dotyczącym zatwierdzenia marszu jako wydarzenie cykliczne. Marsz zaplanowano na 11 listopada pod hasłem "Niepodległość nie na sprzedaż".
W środę Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza i uchylił decyzję wojewody o rejestracji Marszu Niepodległości. Wczoraj Radziwiłł odwołał się od decyzji sądu okręgowego. Dzisiaj sąd apelacyjny utrzymał w mocy uchylenie decyzji o rejestracji Marszu. To kończy sądową batalię w tej sprawie.
Reakcja Trzaskowskiego
W związku z decyzją sądu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski napisał na Twitterze, że "tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego". "Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne" – dodał.
Argumentował, że na ulicach Warszawy "nie ma miejsca na ekscesy narodowców, którzy znieważają święte symbole Polski Walczącej". "Skandalem jest przyzwolenie PiS na zawłaszczenie naszego wspólnego narodowego święta przez skrajnie nacjonalistyczne siły i zwykłych chuliganów i zadymiarzy. Wstyd" – ocenił Trzaskowski.
Na koniec stwierdził, że "teraz pełna odpowiedzialność za niedopuszczenie do manifestacji i ekscesów jest po stronie policji".
Czytaj też:
Jaskóła do Dziambora: Mazurek cię ośmieszyłCzytaj też:
"Możemy iść pod rękę". Dziambor zaprasza Trzaskowskiego