1 listopada ma miejsce Uroczystość Wszystkich Świętych. Kościół Katolicki wspomina tego dnia wszystkich ludzi, którzy doszli do świętości, zwracając uwagę szczególnie na tych, którzy wiedli święte życie w ukryciu i nie zostali kanonizowani. Wbrew powszechnemu przekonaniu dzień ten nie jest „Świętem Zmarłych”, ale radosnym dziękczynieniem za wszystkich, którzy osiągnęli świętość.
1 listopada był dniem świątecznym również w okresie PRL-u. Jednak starano się wówczas nadać mu charakter świecki i stosowaną przez Kościół katolicki nazwę uroczystości Wszystkich Świętych zastąpiono Świętem Zmarłych. Nazwa ta silnie utrwaliła się w świadomości wielu osób i do dziś można tę formę usłyszeć w przekazach medialnych czy w rozmowach międzyludzkich.
"Nie spadliśmy znikąd, mamy swoją historię"
O tym, co buduje naszą tożsamość opowiadał na antenie Polskiego Radia 24 prof. Grzegorz Łęcicki.
– Tożsamość narodową, tożsamość nas samych, buduje nie tylko nasze osobiste doświadczenie, ale także nasza pamięć, rodzinna, narodowa, powiedziałbym, że nawet globalna w pewnym sensie – mówił dodając, że to właśnie dlatego pozostajemy w rozmaitych relacjach społecznych, zawodowych i rodzinnych. Jak podkreślił, wszystkie te elementy składają się na to, co w języku religijnym nazywamy duchowością.
– My nie spadliśmy znikąd, mamy swoją historię, mamy swoją tradycję duchową i akurat w listopadzie, ze względu na kalendarz liturgiczny Kościoła katolickiego, wspominamy wszystkich świętych i modlimy się za wszystkich zmarłych wiernych – powiedział wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
– To jest niezwykle piękne i ważne, ponieważ przypominamy sobie ich biografie, zasługi, nie tylko te takie bardzo osobiste, rodzinne, ale także to, co się odnosi do historii Polski – skwitował prof. Łęcicki.
Czytaj też:
Apel Episkopatu o przestrzeganie norm sanitarnych na cmentarzachCzytaj też:
"Zapalmy im symboliczny znicz". Ziobro wspomina pomordowanych patriotówCzytaj też:
Uroczystość Wszystkich Świętych. Radosny dzień dla wszystkich chrześcijan