W piątek Sejm odrzucił główne poprawki Senatu do ustawy o budowie zapory na polsko-białoruskiej granicy. Mur ma kosztować 1,6 mld zł i powstać w ciągu dwóch lat. Rząd chce w ten sposób zatrzymać napływ nielegalnych migrantów, z powodu których wprowadzono stan wyjątkowy w strefie przygranicznej z Białorusią, trwający od początku września.
"Pożyteczni idioci Łukaszenki" w Polsce
– Na Litwie czy Łotwie są inne standardy - opozycja mówi jednym głosem z rządzącymi. Łukaszenka zorientował się, że może korzystać z pożytecznych idiotów znajdujących się w Polsce i właśnie teraz kieruje ten strumień (migrantów - red.) na polsko-białoruską granicę – powiedział w TVP Info Jan Kanthak z Solidarnej Polski.
Według niego opozycja i część mediów działających w Polsce zachowują się jak "trolle Putina". – Nie wiem, czy wiedząc, czy nie, ale taki jest skutek – dodał.
Kanthak: Możemy uratować tym ludziom życie
Zwrócił uwagę na rosnącą liczbę lotów z krajów o potencjale migracyjnym do Mińska. – Tylko szczelność granicy, zabezpieczenie jej i pokazanie wszystkim innym ludziom, którzy chcieliby się przedostać do Polski, że nie ma tego przejścia, spowoduje, że możemy uratować im życie – stwierdził poseł SP.
Jego zdaniem "Łukaszenka dąży do tego, żeby ludzie umierali na granicy i żeby pokazywać ten obrazek". – Mur to normalna forma zabezpieczenia granicy, najbardziej skuteczna. On ma wspomóc pracę Straży Granicznej i Wojska Polskiego, którzy strzegą polskiej granicy i bezpieczeństwa mieszkańców – podkreślił Kanthak.
Stan wyjątkowy na granicy z Białorusią kończy się na początku września.
Czytaj też:
Ogromy wzrost liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy w październiku. Raport Straży GranicznejCzytaj też:
"Dlatego nasza reakcja musi być jednoznaczna". Żaryn ostrzega przed polityką Putina