W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych 27 państw członkowskich Unii Europejskiej podjęli decyzję o nałożeniu nowych sankcji na białoruski reżim.
– Ministrowie spraw zagranicznych UE osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie kolejnego pakietu sankcji wobec Białorusi i w najbliższych dniach nałoży sankcje na odpowiednie osoby i podmioty na Białorusi – powiedział wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell.
– Zgodziliśmy się, aby rozszerzyć zakres sankcji na reżim białoruski. Od dzisiaj będziemy mogli nakładać sankcje na więcej osób za organizację tych lotów z ludźmi z kilku krajów na Białoruś, a stamtąd nad granicę UE. Uzgodniliśmy przyjęcie piątego pakietu sankcji, który zostanie sfinalizowany w najbliższych dniach – dodał.
W ocenie europoseł Anny Zalewskiej ostatnie działania Unii Europejskiej są jednoznacznym dowodem na skuteczne działanie polskiego rządu w celu wymuszenia międzynarodowej presji na białoruski reżim.
– Te wszystkie komunikaty Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej to jest praca polskiego rządu. Państwo pewnie pamiętają trzy tygodnie temu, że Komisja Europejska mówiła, że nie będzie dawała pieniędzy na stawianie murów i drutów kolczastych, tydzień temu podjęła jednak decyzje o tym, że 25 milionów euro popłynie do Polski. To są właśnie te działania – mówiła na antenie Radia Wrocław.
Merkel zrywa europejską jedność
Również w poniedziałek doszło do telefonicznej rozmowy kanclerz Niemiec Angeli Merkel z Aleksandrem Łukaszenką. Działanie niemieckiej polityk spotkało się z krytyką Polski. Również Anna Zalewska nie kryła rozgoryczenia postawą pani kanclerz.
– Tego rodzaju zachowania jak pani Angeli Merkel, czy pana prezydenta Macrona, są po prostu wypowiedzeniem tej jedności – powiedziała. – Trzeba powiedzieć wyraźnie, że to właśnie ona tę jedność zrywa i oceniać to w sposób jednoznaczny – dodała zaznaczając, że zarówno prezydent Francji jak i kanclerz Niemiec kontaktowali się z z władzami Rosji i Białorusi w dniu, kiedy Komisja Europejska podejmowała decyzje o kolejnych krokach wobec kryzysu na granicy UE.
Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze
Była minister edukacji zwróciła uwagę, że możemy się spodziewać różnego rozwoju sytuacji na wschodniej granicy Polski. Zapewniła, że Warszawa jest gotowa na wszystkie możliwe scenariusze.
– Rozmawiamy z Litwą, Łotwą na temat artykułu 4. regulaminu NATO, który mówi o tym, że jeżeli państwo polskie, litewskie, łotewskie będzie chciało uruchomienia tego artykułu, to całe NATO już jest tym konsultującym zachowania, reakcje i scenariusze dotyczące właśnie tej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej – poinformowała.
Eurodeputowana podkreśliła, że odpowiedzialność za los migrantów koczujących na Białorusi poniesie wyłącznie Aleksandr Łukaszenka.
– Migranci są w tej chwili zdesperowani, ale oni również przebywają tam legalnie, mają dostęp absolutnie do wszystkiego, co potrzebne jest każdemu człowiekowi do życia. Oni mają dostęp do służby medycznej, przecież tam działa telefon alarmowy np. na pogotowie. Przecież oni mają pieniądze, wydali ogromne pieniądze, żeby się tam dostać – powiedziała polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
"Opcja zamknięcia granic wciąż leży na stole". Jabłoński komentuje unijne sankcjeCzytaj też:
"Należy Polskę ogłosić państwem wrogim". Antypolska propaganda w rosyjskiej TV