Na posiedzeniu komisji odbyło się pierwsze czytanie projektu, który zakłada m.in. możliwość żądania przez pracodawcę okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, informacji o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub o wykonaniu szczepienia przeciwko COVID-19. Projekt przewiduje też możliwość delegowania do pracy poza stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy.
Projekt złożyła we wtorek w Sejmie grupa posłów PiS. W imieniu wnioskodawców głos zabrał poseł Czesław Hoc, który podkreślił, że projekt jest wyważony i koncyliacyjny.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska akcentował, że rozwiązania zawarte w projekcie mają chronić zdrowie i życie pracowników przedsiębiorstw, ale będą też wpływały na podniesienie bezpieczeństwa klientów.
Opozycja zapowiada poprawki
Posłanka KO Katarzyna Lubnauer oceniła, że omawiana ustawa niewiele załatwia, by nie powiedzieć – nic. "Uważamy, że dobrze, że w ogóle jest. Szkoda, że nie była pół roku temu, kiedy inne państwa przyjmowały rozwiązanie wymagania paszportu covidowego np. przy wejściu do placówek publicznych. Tu też tego nie ma" – wskazywała. Zapowiedziała poprawki. Złożyła też wniosek o zasięgnięcie opinii komisji gospodarki.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zasugerował z kolei, że przedstawiciele Rady Dialogu Społecznego powinni projekt zaopiniować jako ustawowe ciało, w którego skład wchodzą reprezentatywne organizacje związkowe i pracodawców. Zadeklarował, że jego ugrupowanie będzie pracować nad regulacją.
Zdaniem posłanki Marceliny Zawiszy (Lewica) projekt trzeba będzie poprawić. Odnosząc się do wypowiedzi posła Hoca (PiS), że projekt jest wyważony i koncyliacyjny, oceniła, że projekt jest "za bardzo ostrożny, za bardzo koncyliacyjny".
Poseł Wojciech Maksymowicz (Polska 2050) postulował zaś, by nie zwlekać z wdrażaniem przepisów regulacji. "Możecie liczyć na głos ze wszystkich stron, i tej mądrej opozycji, która rozumie, co znaczy życie i jego wartość" – stwierdził i zapowiedział poprawki.
Posłanka Anna Kwiecień (PiS) zgłosiła wniosek o zorganizowanie 5 stycznia wysłuchania publicznego dotyczącego projektu ustawy, który ma wyposażyć pracodawców w instrument weryfikacji w czasie pandemii statusu zdrowotnego pracowników. "Ustawa wymaga pogłębionej dyskusji. Jest konieczna, żeby wokół tej ustawy nie narosły jakieś fejkowe informacje" – powiedziała.
Poseł Janusz Korwin-Mikke (Konfederacja) złożył z kolei wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Konfederacja także zawnioskowała o wysłuchanie publiczne – 30 grudnia. Oznaczałoby to – jak wskazało biuro legislacyjne – że jeszcze w czwartek musiałby być ogłoszony termin wraz z podaniem miejscem w systemie informacyjnym Sejmu.
"Trudno. Bądźmy realistami, zróbmy to 5 stycznia, wycofujemy wniosek, przyłączamy się do wniosku 5 stycznia" – powiedział Korwin-Mikke.
Najdalej idący wniosek – o odrzucenie projektu – przepadł w głosowaniach na forum komisji. Poparła ona wniosek złożony przez posłankę Kwiecień o wysłuchanie publiczne 5 stycznia. Akceptacji większości nie zyskał wniosek o wystąpienie o opinię do komisji gospodarki.