"DGP" powołuje się na dane z Narodowego Funduszu Zdrowia i systemu PESEL. Ze statystyk NFZ wynika, że liczba porodów w styczniu tego roku w porównaniu ze styczniem zeszłego roku zwiększyła się o 2,23 tys. – z 29,8 tys. do 32,1 tys. Gazeta podkreśla, że narodzin było jeszcze więcej, bo NFZ rejestruje tylko te porody, za które płaci, natomiast część matek rodzi w placówkach niepublicznych.
W styczniu do systemu PESEL wpisano 34,4 tys. dzieci – o 1234 więcej niż w 2016 r. Wzrost liczby urodzeń trwa od listopada. Łącznie w tym miesiącu i w grudniu urodziło się ponad 11 tys. dzieci więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku. Powodem może być program 500+, który wszedł w życie ponad 11 miesięcy temu – czytamy w "DGP".
O baby boomie mówią same matki, które miały problem z dostaniem się na wybrane porodówki. – Miałam wykupioną położną w warszawskim szpitalu przy ulicy Żelaznej, ale pomimo to w dniu porodu powiedziano mi, że powinnam poszukać innego miejsca, bo tu mnie nie przyjmą – powiedziała gazecie kobieta, która rodziła w styczniu tego roku.
Czytaj też:
Raport: 500+ zmniejszy skrajne ubóstwo prawie o połowę