Demonstracje mają związek z sytuacją ekonomiczną w kraju. Wybuchły po uwolnieniu 1 stycznia 2022 roku cen paliw, w tym skroplonego gazu, który szybko zdrożał o ponad 100 proc. W miniony wtorek protestujący usiłowali wedrzeć się m.in. do siedziby burmistrza miasta Ałmaty. Miejscowa policja użyła gazu łzawiącego i granatów hukowych. Radio Swoboda podało wówczas, że zatrzymanych zostało co najmniej 200 osób.
Brutalne starcia
Sytuacja w Kazachstanie zaostrzyła się. W czwartek rano w oficjalnym komunikacie policja w największym mieście kraju Ałmaty poinformowała, iż "dziesiątki uczestników zamieszek zostały wyeliminowane", natomiast ich tożsamość obecnie jest identyfikowana. Informacje podały m.in. agencje AFP i Reuters, cytowane przez radio FMF FM.
W starciach zginąć miało 12 funkcjonariuszy. Wcześniej informowano, że liczne oddziały żołnierzy, wspieranych przez kilkanaście transporterów opancerzonych, pojawiły się na centralnym placu miasta, gdzie tysiące ludzi protestują przeciwko polityce rządu. Po kilku godzinach, sytuacja miała się wreszcie uspokoić.
Na Twitterze wydarzenia z Kazachstanu relacjonuje m.in. tamtejszy komentator polityczny i fotograf Fuad Alakbarov. Pisze o rabunkach na banki, którymi obywatele państwa mają się chwalić w sieci. Do starć dochodzi również miejscowościach Aktau i Żangaözen, gdzie do pomocy policja ściągnęła wojsko. W Kazachstanie mieli też wylądować rosyjscy komandosi. Nieco spokojniejszy charakter miały protesty w stolicy kraju Nur-Sułtanie.
Reakcje władz
W wyniku burzliwych wydarzeń, wprowadzono w części Kazachstanu na dwa tygodnie stan wyjątkowy. Rząd podał się do dymisji, ceny gazu zostały doraźnie obniżone, ale – jak widać na nagraniach w mediach społecznościowych – nie uspokoiło to sytuacji.
Ludzie żądają, by Nursułtan Nazarbajew, wieloletni prezydent, który obecnie z tylnego siedzenia ma rządzić krajem, odszedł z polityki. Nazarbajew rządził Kazachstanem od uzyskania przez ten kraj niepodległości od ZSRR w 1991 r. do 2019 r. włącznie. Opinia publiczna ma przekonanie, że oddał władzę obecnemu prezydentowi Kasymowi-Żomartowi Tokajewowi tylko formalnie.
Obecne wydarzenia to największe zamieszki na ulicach Kazachstanu od 2011 roku. Wówczas w trakcie strajków górników na zachodzie kraju w starciach z policją zginęło 14 demonstrantów.