Portal Wirtualnemedia zapytał lidera Kukiz'15 o powody braku zaproszeń do programów TVN24. Od czasu kiedy Paweł Kukiz i jego posłowie zagłosowali za przyjęciem nowelizacji ustawy medialnej, zwanej potocznie "lex TVN", polityk, który wcześniej regularnie gościł w programach takich jak choćby "Kropka nad i" Moniki Olejnik, przestał być pokazywany na antenie.
Bojkot polityka
Dziennikarze portalu zapytali Kukiza, czy otrzymał w ostatnim czasie zaproszenie do programu oraz jakie jest jego zdanie na temat bojkotu jego osoby przez TVN24. Polityk odpowiedział w mocnych słowach, przypominając swoje żądanie sprzed kilku miesięcy.
– Zero. Miałem prośby o komentarz przed kamerą do jakiegoś tam zdarzenia, czyli tak zwaną setkę. Odpisywałem dwukrotnie, że dopóki nie przeproszą mnie za dezinformacje czy sugestie dotyczące mojego rzekomego sprzedania się i tych wszystkich szkalujących mnie różnych sugestii, to nie będę z nimi rozmawiał – powiedział Kukiz.
Polityk nawiązał tym samym do sytuacji z sierpnia 2021 roku, kiedy to zmiana zdania przez trzech posłów Kukiz'15 umożliwiła Prawu i Sprawiedliwości reasumpcję przegranego głosowania. TVN24 twierdził, że Kukiz zgodził się zagłosować ponownie w zamian za stanowisko wicemarszałka Sejmu.
Poseł wskazuje w rozmowie z "Wirtualnymi Mediami", że nie wie, jakie są powodu braku zaproszeń do programów stacji.
– Do żadnego programu nikt mnie absolutnie nie zapraszał. Oni mnie zapraszali tylko do programów z tak zwaną ruchomą kamerą do skomentowania jakiegoś zdarzenia. Pod Sejmem czy w Sejmie. Nie mam pojęcia, dlaczego nie było zaproszeń do programów. To prywatna telewizja amerykańska i mają takie prawo – stwierdził.
Czytaj też:
Kukiz wbija szpilę Konfederacji: To teraz amerykańska firma ich "wstrzymała"Czytaj też:
"To jest pierwsza, podstawowa sprawa". Kukiz: Dziwię się, że obywatele tego nie widzą