Nie będąc w stanie poradzić sobie z samą sobą, opozycja brnie więc w to, co ma przećwiczone: w mnożenie oskarżeń wobec PiS. To też wiedzie ją w krainę absurdu.
W chwili, gdy władza PiS przeżywa najtrudniejszy z dotychczasowych kryzysów, w obozie lewicowo-liberalnym mamy już zupełnie otwartą wojnę. Szymon Hołownia rzucił wyzwanie Donaldowi Tuskowi, zapraszając innych liderów na wspólną naradę – oficjalnie nad wspólnym programem rządzenia po zwycięstwie nad PiS, w istocie nad tym, jak przeciwstawić się „zjednoczeniowym” zapędom p.o. przewodniczącego PO. Ten ostatni wie o tym dobrze, dlatego zaproszenie, podchwycone skwapliwie przez Włodzimierza Czarzastego i Władysława Kosiniaka-Kamysza, demonstracyjnie zignorował – zbywająco skomentował je tylko Borys Budka.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.