Zanim jednak to nastąpiło, przed rokiem książka została opublikowana przez Fundację Szansa dla Niewidomych, oczywiście zapisano ją w alfabecie Braille’a. Do wydania tego napisałem osobny wstęp, który teraz przytaczam. Mam nadzieję, że będzie to swoista odtrutka na nieustanny zalew informacji złych, gorszych i najgorszych, które wszystkie tak łatwo mogą prowadzić do zwątpienia. Rzeczywiście, od chwili, kiedy papież najpierw zaczął wykonywać dziwne gesty zbliżenia z ruchem genderowym, następnie zaś rzucił się w ramiona sanitaryzmu, co sprawiło, że Kościół w wielu państwach przestał być oazą wolności, przystępując do frontu segregacjonistów tak jakby uznawał zwierzchnictwo Big Farmy, trudno o optymizm. Tym bardziej, sadzę, warto na chwilę oderwać się od potoku zdarzeń i skupić na tym, co stanowi podstawę wiary katolików. Dodam, że debata z niewidomymi na temat tego, który jest Światłością świata była niezwykłym doświadczeniem. Cieszyłbym się gdyby wszyscy widzący mogli dostrzec to, co tak dobrze dostrzegali pozbawieni fizycznego zmysłu wzroku uczestnicy spotkania – wielkość i krystaliczną jasność posłania Chrystusa. A teraz obiecany tekst.
Informacje złe i bardzo złe. W poszukiwaniu chwili oddechu
Dodano:
Wydawnictwo „Fronda” postanowiło wznowić właśnie moją książkę „Czy Jezus jest Bogiem? Od judaizmu do chrześcijaństwa”. Rzecz od dawna już była całkiem niedostępna, więc tylko mogę się cieszyć.
Źródło: DoRzeczy.pl