Emmanuel Macron i Władimir Putin spotkali się w poniedziałek w Moskwie. Rozmowa trwała ponad pięć godzin i dotyczyła m.in. sytuacji wokół Ukrainy. Według rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, obaj przywódcy nawiązali "bardzo konstruktywne i merytoryczne relacje".
Obserwatorzy spotkania byli zaskoczeni obrazem przywódców siedzących na przeciwległych końcach kilkumetrowego stołu. Niektórzy sugerowali, że Putin może przez to chcieć wysłać dyplomatyczną wiadomość.
"Putin potraktował Macrona z buta"
– Prezydent Macron chciał zbudować swój wizerunek przez wizytę w Moskwie, bo za dwa miesiące są wybory prezydenckie we Francji. Tego wizerunku raczej nie zbudował, bo Putin potraktował go, mówiąc kolokwialnie, z buta – powiedział w TVP Info Robert Winnicki.
– Putin pokazał, gdzie jest miejsce Macrona. Jest to wyśmiewane również w samej Francji, jak Macron dał się tam jak chłopczyk spozycjonował w tej Moskwie – stwierdził poseł Konfederacji.
DNA prezydenta Francji. Reuters ujawnia kulisy
W piątek agencja Reutera, powołując się na źródła zbliżone do francuskiego prezydenta, podała, że Macron nie wyraził zgody na poddanie się rosyjskiemu testowi na COVID-19, bo nie chciał, żeby Moskwa weszła w posiadanie jego DNA.
– Wiedzieliśmy bardzo dobrze, że to oznacza brak uścisku dłoni i ten długi stół. Ale nie mogliśmy zaakceptować, że dostaną w swoje ręce DNA prezydenta – powiedziało Reutersowi jedno ze źródeł, odnosząc się do obaw o bezpieczeństwo, gdyby francuski przywódca został przebadany przez rosyjskich lekarzy.
Drugie źródło z otoczenia Macrona potwierdziło, że prezydent odmówił poddania się rosyjskiemu testowi PCR. Źródło powiedziało, że Macron zamiast tego wykonał francuski test PCR przed wyjazdem i test antygenowy wykonany przez jego własnego lekarza po przybyciu do Rosji – ustalił Reuters.
Czytaj też:
Musiałek: Wyłamują się nie tylko Niemcy, ale i FrancjaCzytaj też:
Saryusz-Wolski: Putin ma cały czas dwie opcje otwarte