Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie ogłosił rozpoczęcie "operacji militarnej" na Ukrainie. W swoim wystąpieniu powiedział, że akcja zbrojna sił Federacji ma na celu "ochronę ludności". Jak stwierdził, Kreml nie zamierza okupować terytorium państwa ukraińskiego, ale chce "zdemilitaryzować" i "zdenazyfikować" Ukraińców. Jednocześnie rosyjski przywódca wezwał ukraińskich żołnierzy do natychmiastowego złożenia broni. – Ci, którzy będą próbowali nam przeszkodzić, spotkają się z odpowiedzią militarną, która doprowadzi do konsekwencji, z jakimi się nie spotkaliście. Jesteśmy gotowi na wszystko – zagroził.
Rozmowa Duda-Zełeński
W obliczu zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej prezydent Andrzej Duda z samego rana odbył telefoniczną rozmowę ze swoim ukraińskim odpowiednikiem.
"Dziś o 5.48 rozmawiałem z Prezydentem Ukrainy Wołodymirem Zelenskim. Doszło do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej skala jest najprawdopodobniej szeroka. To bezprecedensowy akt gwałtu na normach prawa międzynarodowego. Rosja wyklucza się z międzynarodowej wspólnoty" – napisała po zakończeniu konwersacji głowa państwa za pośrednictwem portalu społecznościowego Twitter.
Wcześniej Duda oznajmił, iż "mimo wysiłków wspólnoty międzynarodowej, Ukraina padła ofiarą brutalnej, niesprowokowanej i nieusprawiedliwionej rosyjskiej napaści". "Współdziałamy z naszymi sojusznikami z NATO oraz UE, wspólnie odpowiemy na rosyjską brutalną agresję i nie pozostawimy Ukrainy bez wsparcia" – stwierdził prezydent Rzeczpospolitej Polskiej.
Czytaj też:
Agresja Rosji na Ukrainę. Premier: Musimy natychmiast zareagowaćCzytaj też:
Rzecznik rządu: Nasz pierwszy cel to wsparcie dla Ukrainy w obronie granic