W obliczu wojny na Ukrainie krajowa polityka wyhamowała. Niestety, nie na długo. Po pierwszych sondażach największa partia opozycyjna uznała, że jedność i zgoda niespecjalnie się jej opłacają.
Pierwsze dni wojny na Ukrainie wydawały się kubłem zimnej wody dla polityków wszystkich stron polskiej sceny politycznej.
Wszystkie dotychczasowe spory, którymi karmiła się polska polityka, z dnia na dzień straciły na ważności i stały się mało znaczące w obliczu wojennego zagrożenia. Nikt nie miał wątpliwości, że atak na Ukrainę niesie za sobą także zagrożenie dla Polski. Rządzący skupili się na pomocy Ukrainie, a opozycja w swej większości starała się pomagać, a przynajmniej nie przeszkadzać, czyli nie krytykować otwarcie działań rządu.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.