Wcześniej dr Wacław Berczyński zrezygnował z funkcji przewodniczącego podkomisji utworzonej przez Antoniego Macierewicza ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem od lutego 2016 roku. Ostatnio było o nim głośno za sprawą wywiadu, którego udzielił "Dziennikowi Gazecie Prawnej". Oznajmił w nim, że to on "wykończył caracale".
– To ja wykończyłem caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie. Pamiętam, jak przeczytałem o tych caracalach, o tym, że polski rząd zamierza je kupić, to mi włosy stanęły dęba. Markowi Pyzie w piśmie „wSieci” powiedziałem, że to jest przekręt, że Polska nie może tak strasznie przepłacać – i się zaczęło. To był kwiecień 2015 r., jeszcze rządziła PO. Potem wybory wygrał PiS, ministrem obrony został Antoni Macierewicz, który powiedział: „Bądź moim pełnomocnikiem w sprawie śmigłowców”. I tak, krok po kroku, zaproponowano mi, bym włączył się w pracę w WZL w Łodzi, w których powstają właśnie helikoptery. I powiem, że z przyjemnością się zgodziłem – powiedział dziennikarce.
Czytaj też:
MON zabiera głos ws. wpływu Berczyńskiego na Caracale
Czytaj też:
Berczyński: To ja wykończyłem caracale. MON reaguje po wywiadzie