Media: Ławrow leciał do Chin. W połowie drogi zawrócił

Media: Ławrow leciał do Chin. W połowie drogi zawrócił

Dodano: 
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow, minister spraw zagranicznych Rosji Źródło: PAP/EPA / REUTERS POOL
Samolot z lecącym do Pekinu Siergiejem Ławrowem zawrócił do Moskwy w połowie drogi – informuje "Bild".

Według niemieckiej gazety, minister spraw zagranicznych Rosji miał w czwartek wylądować w Pekinie, ale w połowie lotu jego samolot zawrócił nad Nowosybirskiem (Syberia) i pokonując 2,8 tys. kilometrów wrócił na lotnisko Wnukowo w Moskwie.

"Czy Pekin nie chciał przyjąć Ławrowa, czy też Władimir Putin kazał mu wracać?" – zastanawia się "Bild", zaznaczając, że rosyjski przywódca zapowiedział w środę kontynuację operacji na Ukrainie i obarczył Zachód o chęć "rozbicia" i "rozczłonkowania" Rosji.

Tego samego dnia prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden obiecał Ukrainie kolejną pomoc wojskową w postaci broni i sprzętu wartego prawie 1 mld dolarów.

"Bild" przypomina doniesienia amerykańskich mediów, według których Moskwa zwróciła się do Pekinu o pomoc finansową i wojskową, czemu Chiny zaprzeczyły. Gazeta zwraca uwagę, że "chociaż Pekin tuszuje wojnę Putina z Ukrainą, do tej pory nie wspierał aktywnie inwazji".

Wojna z Rosją. Ukraina broni się czwarty tydzień

Rosyjskie wojska od 22 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta, nie oszczędzając kobiet i dzieci. Według szacunków ONZ, od początku inwazji zginęło ponad 600 cywilów. Ukraińska prokuratura generalna podała, że wśród ofiar jest 100 dzieci.

WHO szacuje liczbę osób dotkniętych wojną na 18 mln. 3 mln Ukraińców wyjechało za granicę, z czego większość (ponad 1,9 mln) do Polski.

Armia ukraińska twierdzi, że Rosjanie stracili już ponad 13 tys. żołnierzy. Z kolei ukraińskich żołnierzy miało zginąć 1,3 tys. Taką liczbę podał 12 marca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Putin napadł na sąsiedni kraj

Rosyjska inwazja trwa od 24 lutego. Prezydent Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Atak na Ukrainę poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa m.in. uznania Krymu za rosyjski oraz "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.

Czytaj też:
Atak bronią masowego rażenia na Ukrainę? Saryusz-Wolski przywołuje artykuł 5. NATO
Czytaj też:
Morawiecki w "Bildzie" apeluje do Scholza: Niech pojedzie do Kijowa

Źródło: Bild / DoRzeczy.pl
Czytaj także