"Kto wierzy w waszą propagandę?". Pieskow: Mariupol zostanie wyzwolony

"Kto wierzy w waszą propagandę?". Pieskow: Mariupol zostanie wyzwolony

Dodano: 
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla
Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla Źródło: PAP/EPA / SHAMIL ZHUMATOV / POOL
W najnowszym wywiadzie rzecznik Kremla stwierdził, że Mariupol "zostanie w końcu wyzwolony". Tę wypowiedź skomentował publicysta "Do Rzeczy" Maciej Pieczyński.

Dmitrij Pieskow udzielił wywiadu brytyjskiej stacji Sky News. To pierwsza rozmowa z Pieskowem w zachodnich mediach od czasu napaści Rosji na Ukrainę, czyli od 24 lutego. Rzecznik Kremla stwierdził, że Mariupol zostanie "wyzwolony od nacjonalistycznych batalionów". – Mamy nadzieję, że stanie się to raczej prędzej niż później – wskazał.

Miasto położone na południowym wschodzie Ukrainy jest oblegane przez wojska rosyjskie od początku wojny. Tysiące osób, które zostało de facto uwięzione w Mariupolu, schroniło się w piwnicach bez jedzenia, wody i prądu. Z doniesień medialnych wynika, że dochodzi tam do katastrofy humanitarnej.

Pieskow powiedział, że Mariupol jest częścią "Donieckiej Republiki Ludowej", którą Rosja uznaje za odrębne państwo. Rzecznik Kremla stwierdził, że wojska rosyjskie były tam "aby pomóc ludziom, którzy przez osiem lat cierpieli z powodu ciężkiego ostrzału z Ukrainy". Jest to oczywistą nieprawdą, jednak stanowi element forsowanej przez Rosję narracji o rzekomych "ukraińskich nazistach", przeciw którym prowadzona jest "operacja specjalna".

Słowa Dmitrija Pieskowa o "wyzwoleniu Mariupola" zacytowała na Twitterze rosyjska agencja RIA Nowosti. "Mariupol to ukraińskie miasto. To tak jakby powiedzieć: . Skąd się biorą idioci, którzy wierzą w waszą propagandę?" – skomentował publicysta "Do Rzeczy" Maciej Pieczyński.

twitter

Pieskow o rosyjskich stratach

W rozmowie ze Sky News rzecznik Putina powtórzył, że nie jest to wojna, lecz "specjalna operacja militarna". Jednocześnie zaprzeczał, by rosyjskie wojska kiedykolwiek strzelały do ludności cywilnej i obiektów cywilnych oraz twierdził, jakoby nie miały nic wspólnego z mordowaniem cywilów w Buczy.

Co ciekawe przyznał, że armia rosyjska ponosi znaczące straty. Zapytany o doniesienia o tysiącach poległych rosyjskich żołnierzy, w tym sześciu zabitych generałach i setkach straconych czołgów, Pieskow początkowo próbował uniknąć odpowiedzi na to pytanie, ale ostatecznie odparł: – Mamy znaczące straty żołnierzy i jest to dla nas ogromna tragedia.

Czytaj też:
"Nie ma zgody na obojętność". Gdynia zrywa współpracę z Leroy Merlin
Czytaj też:
Sejm przyjął "ustawę sankcyjną" dot. zamrażania majątków osób wspierających Rosję

Źródło: Twitter / Sky News/PAP
Czytaj także