Ukraina stworzyła jednostkę bojową, która gromadzi żołnierzy rosyjskich. Legion nazywa się "Wolność Rosji" i zrzesza żołnierzy, którzy ryzykują swoje życie, by walczyć z armią Putina. Formacja składa się z jeńców wojennych i wolontariuszy, którzy w większości są obywatelami Rosji. Należą do niej także dezerterzy rosyjskiej armii, którzy "przejrzeli na oczy" i zobaczyli okrucieństwo "specjalnej operacji wojskowej" prowadzonej przez Putina.
W czwartek na konferencji prasowej wystąpiło trzech mężczyzn w maskach. Mówili o "prawdziwym obliczu rosyjskiej agresji". Jednak nie ujawnili swojej tożsamości, by chronić swoje rodziny.
Legion "Wolność Rosji"
Bojownicy z Legionu zapewnili, że mają dużo zgłoszeń od rosyjskich ochotników. Przyznali, że będąc na ukraińskiej ziemi, zrozumieli kłamstwa Kremla dotyczące wojny. – Będąc w niewoli, zdałem sobie sprawę, że to nie była jakaś operacja specjalna. W rzeczywistości doszło do rosyjskiej inwazji na pełną skalę na terytorium innego państwa w celu ustanowienia tam własnego reżimu. Dziś w ramach Legionu walczę, nie tylko o zakończenie wojny, ale także o wolność ludzi w moim kraju – mówił jeden z żołnierzy.
– W naszym legionie są także bracia białoruscy. Nasz legion obejmuje czynnych i emerytowanych wojskowych Federacji Rosyjskiej i nie tylko. Ludzie przyjeżdżają z różnych krajów, by walczyć z reżimem Putina – przekazał wojskowy legionu "Wolność Rosji". Występujący na konferencji bojownicy wezwali żołnierzy armii rosyjskiej do dezercji, "aby Rosja stała się kiedyś wolnym krajem".
Według internautów, którzy oglądali konferencję, jeden z żołnierzy legionu to oficer Specnazu, czyli rosyjskich komandosów.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Rosjanie realizują plan BCzytaj też:
"Ukraińska prowokacja". Skandaliczne oświadczenie rosyjskiego MON