Petro Andriuszczenko przekazał w sobotę na Telegramie, że według informacji, jakimi dysponują Ukraińcy, Rosjanie planują całkowicie zamknąć Mariupol w poniedziałek, 18 kwietnia.
Władze Mariupola: Rosjanie prowadzą filtrację
Jego zdaniem uniemożliwiony zostanie wjazd i wyjazd z miasta, a także przemieszczanie się pomiędzy dzielnicami.
"Proceder filtracji nabrał maksymalnych rozmiarów" – napisał Andriuszczenko, tłumacząc, co oznacza to w praktyce. "W obozach i punktach filtracyjnych wszyscy mężczyźni są przesłuchiwani, sprawdzane są ich telefony, kontrolowane ciała. Od 5 do 10 proc. mężczyzn nie przechodzi filtracji i są zabierani do Dokuczajewska i Doniecka. Ich dalszy losy nie są na razie znane" – napisał.
Andriuszczenko napisał też, że walki w mieście są coraz cięższe i bardziej zaciekłe oraz, że pogłębia się katastrofa humanitarna. Brakuje leków, pomocy medycznej, wody i żywności.
Mer Mariupola Wadym Bojczenko relacjonował we wtorek, że według najnowszych szacunków, od początku inwazji Rosji na Ukrainę, zginęło tam 21 tys. cywilów, a w mieście wciąż pozostaje około 120 tys. osób. Miasto ma być niemal kompletnie zniszczone.
Zełenski: Zniszczenie obrońców miasta to koniec negocjacji
Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ostrzegł, że zniszczenie ukraińskich obrońców w Mariupolu będzie końcem negocjacji. Wypowiedź ukraińskiego prezydenta cytuje w sobotę przez serwis Ukrainska Prawda.
"Mariupol może być jak dziesięć Borodzianek i chcę powiedzieć, że zniszczenie naszych wojskowych, naszych chłopców postawi kropkę we wszystkich negocjacjach" – powiedział Zełenski, odnosząc się do przebiegu negocjacji z Rosją, które, jak zaznacza Ukrainska Prawda, po odkryciu ofiar cywilnych w Buczy i Borodziance, utknęły w martwym punkcie.
Czytaj też:
Rosja odpowiada Wielkiej Brytanii. Sankcje personalneCzytaj też:
Propagandysta w rosyjskiej telewizji: Raz przywalić i tyle