Zawieszenie składki unijnej? Zalewska: To nie jest dobry moment, żeby podnosić takie kwestie

Zawieszenie składki unijnej? Zalewska: To nie jest dobry moment, żeby podnosić takie kwestie

Dodano: 
Anna Zalewska, Poseł do PE, Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów
Anna Zalewska, Poseł do PE, Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów 
Z mojej wiedzy wynika, że wszystko, co można zaoszczędzić i pozbierać z tej puli daje jedynie kwotę 200 mln euro, a to jest zdecydowanie za mało w obliczu panującego kryzysu - mówi europoseł PiS Anna Zalewska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Solidarna Polska proponuje rozpoczęcie rozmów nad zawieszeniem płacenia składki członkowskiej do UE z uwagi na brak wypłaty środków z KPO oraz brak środków na uchodźców. Jak pani ocenia taki pomysł?

Anna Zalewska: Mamy wojnę, a sytuacją w Europie jest bardzo dramatyczna. Uważam, że każde słowa należy ważyć. W związku z tym, że cały czas zabiegamy o pieniądze dla Ukraińców i szukamy różnych rozwiązań, czy też czekamy na Fundusz Odbudowy, to nie jest dla mnie przynajmniej moment, żeby podnosić tego rodzaju kwestie. To są ostateczności, proceduralnie dosyć skomplikowane. Uważam, że powinniśmy jeszcze poczekać.

Polska jednak nie może być zadowolona z unijnej pomocy dla uchodźców. Miały się pojawić pieniądze, ale przelewów nie ma.

Ponieważ tych pieniędzy nie ma. W momencie, gdy przewodnicząca Ursula von der Leyen ogłaszała, że będzie to około 10 mld euro, mówiła, że są to pieniądze nie tylko w Polsce, ale we wszystkich krajach członkowskich niewykorzystane podczas perspektywy 2014-2021. Jednak zadaniem KE jest zebrać pieniądze i deklaracje krajów członkowskich, następnie stworzyć fundusz, który byłby mechanizmem do wypłacania środków w przeliczeniu na jednego uchodźcę, o co prosili m.in. szefowie MSWiA Polski i Niemiec. Z mojej wiedzy wynika, że wszystko, co można zaoszczędzić i pozbierać z tej puli daje jedynie kwotę 200 mln euro, a to jest zdecydowanie za mało w obliczu panującego kryzysu. W dodatku – o to też Polska zabiega – nie zmieniły się nazwy programów oraz mechanizmu.

O jakie programy chodzi?

Proszę sobie wyobrazić, że mamy dostępne środki na zmianę kwalifikacji pracownika. Przecież to nie jest pomoc konieczna dla Ukraińca, który jest w tej chwili w Polsce. Wystąpiłam z apelem i będę podpisywać list do ambasadora Ukrainy w Brukseli, ponieważ chcemy, żeby ambasador zaangażował się w KE w wysiłki na rzecz otrzymania pieniędzy. Dlatego uważa, że na teraz eskalowanie emocji jest nikomu niepotrzebne. Musimy utrzymać rolę lidera wspierającego Ukrainę, który jest na pierwszej linii frontu. Robimy to nie tylko dla dobra Ukrainy, ale również Polski i całej UE. Prosiłabym koleżanki i kolegów, żeby wstrzymali się z takimi pomysłami, konsultowali to z rządem i żebyśmy czynniki wysiłki do szukanie nowych sojuszników.

Skąd się wzięła kwota 2,8 mld złotych na 13 tygodnie, co dawało 40 euro tygodniowo na uchodźcę? Wspominał o tym m.in. minister Puda.

Myślę, że pan minister mówił o środkach z budżetu UE związanych z migracją i pomocy uchodźcom, które są zaprogramowane. Środki te jednak są niewystarczające, gdyż skala uciekających przed wojną jest stale rosnąca i myślę, że przekroczyła wyobrażenie Unii Europejskiej.

Czytaj też:
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym
Czytaj też:
Ukraiński biskup: Potrzebujemy pomocy, by nie oddać agresorowi części kraju

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także