Trwa spór dotyczący importu surowców energetycznych z Rosji. Pod koniec marca premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska odejdzie od rosyjskiej ropy, gazu i węgla do końca tego roku.
Naimski: Rynek gazu w Europie się ustabilizuje
– Rynek gazu w Europie się ustabilizuje, kiedy zostaną stworzone możliwości dostaw tego paliwa z różnych źródeł i kierunków. Nadzieją Europy jest skroplony gaz ziemny LNG – tłumaczył podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach Piotr Naimski.
— Teoretycznie liczba i przepustowość europejskich terminali LNG wystarcza, żeby zastąpić to, co dziś sprowadzane jest z Rosji, ale jednocześnie mówi się, że 2-3 lata zajmie dostosowanie infrastruktury przesyłowej gazu, aby w pełni wykorzystać możliwości tych terminali – podkreślił sekretarz stanu.
W jego ocenie, to powoduje, że obserwowany w ostatnich miesiącach stan niepewności na europejskim rynku gazu może się przedłużyć. – Należy się liczyć z tym stanem niepewności, a może nawet z niedoborami gazu, w perspektywie tych 2-3 lat – podkreślił.
Zapewnił jednocześnie, że na polskim rynku gaz ziemny będzie pełnił dużą rolę, przewidywane jest zwiększenie zapotrzebowania na ten surowiec, ale nie w sposób niekontrolowalny. – W Polsce chcemy mieć tyle gazu, żeby móc go bezpiecznie sprowadzić –podsumował.
Atak Rosji na Ukrainę. Zachód odpowiada sankcjami
Po tym, jak doszło do inwazji na Ukrainę, Stany Zjednoczone i Unia Europejska nałożyły na Rosję kilka pakietów sankcji gospodarczych. Unijne restrykcje nie obejmują jednak dotychczas rosyjskiego sektora energetycznego ze względu na uzależnienie niektórych państw członkowskich, głównie Niemiec i Węgier, od importu gazu i ropy z Rosji.
Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej.
Czytaj też:
Embargo UE na rosyjską ropę? Borrell: Nie ma wystarczającego poparciaCzytaj też:
Schröder broni Putina. "Mea culpa? To nie dla mnie"