List von der Leyen ws. Polski. Szydło: Pojawia się pytanie

List von der Leyen ws. Polski. Szydło: Pojawia się pytanie

Dodano: 
Europoseł PiS Beata Szydło przemawia w Parlamencie Europejskim
Europoseł PiS Beata Szydło przemawia w Parlamencie Europejskim Źródło:PAP/EPA / OLIVIER HOSLET
Była premier skomentowała list, jaki przewodnicząca Komisji Europejskiej wystosowała do frakcji Parlamentu Europejskiego. Mowa w nim o Polsce i Krajowym Planie Odbudowy.

Z pisma wynika, że Polska musi udowodnić, że wypełniła „kamienie milowe” porozumienia z KE. „Zanim zostaną wykonane jakiekolwiek wypłaty z Funduszu Odbudowy, Polska musi dowieść, że wypełniła kamienie milowe” – napisała w liście Ursula von der Leyen.

Odnosząc się do listu przewodniczącej KE Beata Szydło wskazała, że liczy na dotrzymanie słowa przez Komisję. Podkreśliła także, że środki z unijnego Funduszu Odbudowy należą się Polsce z racji członkostwa w UE.

– Mam nadzieję, że umowa zawarta pomiędzy rządem RP i Komisją Europejską wreszcie zostanie spełniona. Nie ma powodów, by Polska nie otrzymała tych pieniędzy. Mamy do nich prawo jako członek Wspólnoty, a do projektu złożonego przez rząd nie było żadnych zastrzeżeń, bo przecież wymiar sprawiedliwości jest kompetencją krajową – powiedziała na antenie Polskiego Radia 24.

Była premier dodała, że w tej sprawie polski rząd "stara się szukać kompromisu, wykazuje się otwartością".

Szydło: Mniej deklaracji z UE

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości stwierdziła również, że chciałaby usłyszeć ze strony Komisji Europejskiej "mniej deklaracji", a dostrzec więcej działań. Jak powiedziała, "nie było żadnych wątpliwości wobec KPO, gdy był on składany".

– Pojawia się pytanie, czy projekt ustawy procedowany w Sejmie będzie spełniał oczekiwania KE? Czy nie usłyszymy, że KE jest rozczarowana? – powiedziała.

– Jest determinacja polskiego rządu, KE będzie czuła presję. Ważne jest, żeby w Polsce został przyjęty projekt ustawy. KE łamie zasadę konkurencyjności i solidarności. Polska stanęła na froncie obrony ludziom z Ukrainy, środki są nam potrzebne. O solidarności wiele się mówi w UE, ale nie jest ona dotrzymywana. Zaliczek na KPO nie będziemy mieć, ale ciągle są pieniądze, które powinniśmy otrzymać – kontynuowała była premier.

Szydło wskazała również, że list von der Leyen był odpowiedzią na pytania grup politycznych w PE.

– Można sobie wyobrazić, kto był tego inspiratorem – podsumowała była premier.

Czytaj też:
Beata Szydło: To cynizm i draństwo
Czytaj też:
Szydło ostrzega: Kraje UE będą sprowadzone do roli republik związkowych
Czytaj też:
Szydło bezlitosna dla europosłów. Poszło o rezolucję PE

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także