Sprawę opisał w ostatnią niedzielę lokalny portal internetowy Wybrzeże24.pl.
Nowe stawki obowiązują od 26 kwietnia tego roku. To w ciągu pól roku już druga podwyżka płac. Wcześniej, w październiku ubiegłego roku włodarz miasta podniosła wybranym podwładnym wynagrodzenia z 18 do 19 tys. złotych miesięcznie. Skorzystali z tego: komendant straży miejskiej Leszek Walczak, dyrektor Biura Rozwoju Gdańska Edyta Damszel-Turek, dyrektor miejscowego ZOO Michał Targowski oraz dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu Leszek Paszkowski.
Zarządzenie prezydent Dulkiewicz
W zarządzeniu podpisanym przez prezydent Aleksandrę Dulkiewicz nie ma ani słowa o przyczynach kolejnej podwyżki płac samorządowych pracowników. Nie są też wskazane przesłanki do podejmowania decyzji o zmianie uposażenia poszczególnych dyrektorów miejskich instytucji. Sprecyzowano jedynie, iż kwota łączna miesięcznego uposażenia dyrektorów obejmuje pensję zasadniczą, dodatek funkcyjny, dodatek za wysługę lat, comiesięczne dodatki, w tym premiowe, natomiast nie wyszczególnia 13 pensji ani nagród rocznych. W dokumencie powołano się na dekret miejski zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z 2016 roku. Wówczas włodarz miasta wyceniał prace dyrektorów sfery gminnej na 16 tys. złotych miesięcznie, a ich zastępców na 12 tys. złotych.
Jak podał portal Wybrzeże24.pl, powołując się na gdańskich urzędników, podwyżki są konsekwencjami inflacji w Polsce. Dziennikarze zapytali prezydent Aleksandrę Dulkiewicz o jej motywy i ocenę pracy podwładnych w instytucjach publicznych. Na razie nie uzyskano odpowiedzi, czy jest to efekt pogoni za galopującą dwucyfrową inflacją w kraju czy też symbol uznania dla urzędniczej pracy.
Co ciekawe, lokalne media podały również, iż od 1 czerwca 2022 roku w Gdańsku obowiązywać będą nowe, wyższe ceny biletów komunikacji miejskiej.
Czytaj też:
"Przeszłam ewolucję". "Postępowe" wyznanie Dulkiewicz