W niedzielnej rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister spraw zagranicznych odniósł się do sondażu pracowni Social Changes.
Polaków zapytano, jak oceniają działania głowy państwa polskiego związane ze wspieraniem walczącej Ukrainy podczas wojny z Rosją.
Działania prezydenta. Sondaż
Aż 56 proc. badanych w sondażu pozytywnie oceniło pracę przywódcy Rzeczpospolitej Polskiej, w tym 20 proc. "zdecydowanie pozytywnie" oraz 36 proc. "raczej pozytywnie". Odmiennego zdania było 22 proc. ankietowanych – 9 proc. "zdecydowanie", a 13 proc. "raczej". Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 22 proc. respondentów.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 23-30 maja 2022 roku na próbie 1 055 osób.
Przydacz: Interes Polski
– Wydaje mi się, że działania polskiej dyplomacji, począwszy od pana prezydenta, poprzez pana premiera i Ministerstwo Spraw Zagranicznych, są oceniane pozytywnie, dlatego że realizują interes Polski – ocenił wiceminister Marcin Przydacz. Jak wyjaśnił, "w interesie Polski jest odstraszanie Rosji, powodowanie, żeby Rosja przestała być zagrożeniem dla regionu, przestała być czynnikiem destabilizującym region”.
– Dzisiaj to jest wojna na Ukrainie, ale pamiętamy przecież, że Rosja agresywnie prowadzi politykę także wobec innych państw poprzez swoje działania hybrydowe, w cyberprzestrzeni, jest zagrożeniem dla stabilności w tej części świata – zauważył wiceszef resortu spraw zagranicznych.
Warszawa-Kijów
Zdaniem Przydacza, współpraca na linii Warszawa-Kijów cechuje się dużą aktywnością, ale "skuteczna dyplomacja jest prowadzona w Brukseli, w Waszyngtonie".
Jednak polityk Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że Polacy odczuwają, iż to Zjednoczona Prawica "miała w dużej części rację, oceniając postawę i politykę Rosji".
Czytaj też:
Ukraina członkiem UE? Polacy zabrali głosCzytaj też:
Węgier-Polak