Groźby Putina. "Rosja będzie wyciągać konsekwencje"

Groźby Putina. "Rosja będzie wyciągać konsekwencje"

Dodano: 
Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin
Dmitrij Miedwiediew i Władimir Putin Źródło: PAP/EPA / YURI KOCHETKOV
Prezydent Rosji Władimir Putin zagroził rozszerzeniem ofensywy militarnej na Ukrainie.

W obliczu rosyjskiej agresji zbrojnej państwa Zachodu wspierają Ukraińców dostawami broni i amunicji.

Wielka Brytania wyśle na terytorium ukraińskie systemy rakietowe wielokrotnego startu, aby pomóc w obronie przed wojskami Federacji Rosyjskiej. Chodzi o wyrzutnie M270 zdolne do rażenia celów w odległości do 80 kilometrów. Jak twierdzi brytyjski resort obrony, nowa broń zapewni "znaczny wzrost zdolności bojowych sił ukraińskich”.

Natomiast nowy, jedenasty pakiet pomocy wojskowej Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy, wart łącznie 700 mln dolarów, będzie zawierał system artylerii rakietowej HIMARS, radary obrony powietrznej, radary przeciwartyleryjskie, śmigłowce, amunicję oraz części do haubic M777, a także dodatkowe pociski przeciwpancerne Javelin i pojazdy opancerzone.

Groźby prezydenta Putina

Prezydent Rosji Władimir Putin odniósł się do kwestii dostaw dla walczącej Ukrainy w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji publicznej Rossija 1, na którą w niedzielę powołał się portal Wyborcza.pl. – Jeśli Kijów dostanie rakiety dalekiego zasięgu, Rosja będzie wyciągać konsekwencje i użyje środków rażenia wobec tych obiektów, na które dotąd nie prowadzono uderzeń – oznajmił przywódca. Jednoczenie zbagatelizował znaczenie pocisków w kontekście przebiegu wojny na Ukrainie. Stwierdził, iż rosyjska obrona powietrzna radzi sobie z nimi bez większych problemów.

Sprawę skomentował również jeden z najbliższych współpracowników Putina – Dmitrij Miedwiediew. – Jeśli, Boże broń, ta broń zostanie wymierzona w rosyjskie terytorium, to nasze siły zbrojne nie będą miały żadnego innego wyboru, niż uderzyć w centra decyzyjne – powiedział były prezydent i premier Rosji w rozmowie z katarską telewizją Al-Dżazira.

Jak dodał Miedwiediew, który obecnie w Federacji Rosyjskiej odpowiada za bezpieczeństwo, chodziło mu nie o centra zlokalizowane na terytorium Ukrainy, a na terenach państw zachodnich.

Czytaj też:
"Nie powinniśmy poniżać Rosji". Doradca Zełenskiego mocno odpowiada Macronowi
Czytaj też:
Seria eksplozji w Kijowie. Na miejscu pracują służby

Źródło: Wyborcza.pl
Czytaj także