Po zakończeniu spotkania lider ugrupowania – minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz europoseł SP Patryk Jaki i poseł SP Janusz Kowalski relacjonowali na konferencji prasowej ustalenia zarządu.
Ziobro: Nie czujemy się zobowiązani do realizacji wszystkich postanowień
– Po pierwsze, chcieliśmy zaznaczyć, że ostateczna treść tzw. kamieni milowych nie była przedmiotem ustaleń ani rządowych, ani też politycznych z Solidarną Polską. W tym sensie nie czujemy się zobowiązani do realizacji tych wszystkich postanowień, które tam są zawarte, bez wcześniejszej ich oceny – tłumaczył szef resortu sprawiedliwości.
Jak podkreślił dalej polityk, oceny tzw. kamieni milowych Solidarna Polska "będzie dokonywać wyłącznie pod kątem interesu Polski i Polaków".
Ziobro stwierdził także, że wśród ustaleń z UE są punkty, które "mają charakter neutralny". – I nie widzimy powodu, by były przedmiotem kontrowersji i sporów, ale są tam też punkty, które budzą nasze zasadnicze wątpliwości (...). Należy do nich choćby żądanie KE związane z opodatkowaniem i kosztami nakładanymi na Polaków, związanymi z używaniem samochodów spalinowych, dieslowskich jak i benzynowych – wymieniał minister.
– Jest to droga do realizacji szalonego żądania PE, aby te samochody w ogóle zlikwidować z przestrzeni publicznej UE, w tym Polski – stwierdził polityk. – Uważamy, że uderzyłby w podstawowe interesy ekonomiczne milionów polskich rodzin. Prowadziłby do tego, że Polacy musieliby kupować drogie samochody elektryczne, dotując tym samym zagraniczne koncerny samochodowe – tłumaczył dalej szef resortu sprawiedliwości.
Czytaj też:
Ziobro kontra dziennikarz TVN. "Nie chcemy, aby UE zmieniła się w eurokołchoz"Czytaj też:
Wiceminister: Musiało dojść do wojny, żeby chociaż część Europy oprzytomniała