Wiceminister do dziennikarki: Pani pełni rolę służebną

Wiceminister do dziennikarki: Pani pełni rolę służebną

Dodano: 
Dominika Wielowieyska
Dominika Wielowieyska Źródło: PAP / Adam Warżawa
Do ostrej wymiany zdań doszło w poranku radia TOK FM. Wiceminister kultury Jarosław Sellin spierał się z dziennikarką Dominiką Wielowieyską na temat sytuacji w TVP i roli dziennikarzy.

Znana z ostrych opinii na temat obozu rządzącego i Telewizji Polskiej dziennikarka Dominika Wielowieyska zaprosiła do swojego programu sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosława Sellina.

Sellin: Pani pełni rolę służebną jako dziennikarka

Dziennikarka chciała rozmawiać z politykiem na temat przekazu promowanego przez TVP i propagandy, jaką w jej opinii, rozpowszechnia telewizja publiczna.

Zaproszony do audycji wiceminister kultury nie chciał jednak odpowiadać na pytania na ten temat i tłumaczył zamiast tego jak potrzebne są kanały TVP Kultury czy TVP ABC.

Zdenerwowana Wielowieyska przerwała więc wypowiedź Sellina, tłumacząc, że poseł mówi nie na temat.

– Proszę jednak uszanować to, że pani zaprasza gościa, polityka wybieralnego w wyborach, żeby ludzie poznali jego poglądy, a nie pani poglądy – stwierdził wówczas wiceminister. – Pani pełni rolę służebną jako dziennikarka w lepszym poznawaniu poglądów polityków wybieralnych. Pani wybieralna nie jest – dodał Sellin.

– Ja bym bardzo prosiła, żeby pan mnie nie pouczał. Ja panu przerywałam, bo zadawałam panu konkretne pytanie, a pan mówił nie na temat – odpowiedziała Wielowieyska.

– Słuchacze decydują, czy słuchają Tok FM, czy nie i czy interesują ich moje pytania, czy nie, a nie pan – dodała dziennikarka.

Problemy Ukrainy to wina PiS-u? Zaskakująca teoria Wielowieyskiej

W połowie maja Wielowieyska wywołała falę komentarzy, tłumacząc w mediach społecznościowych z czego wynikają problemy Kijowa w kwestii wejścia do Unii Europejskiej.

"Jeśli ktoś chce być skutecznym orędownikiem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej, to nie może z Unią walczyć na każdym kroku, nazywać ją »okupacją brukselską« i łamać traktaty unijne" – pisała dziennikarka "Gazety Wyborczej".

"To właśnie zachowanie PiS i Orbana zniechęca starą Europę do poszerzania granic Unii" – podkreślała dziennikarka.

twitter

Do wpisu Wielowieyskiej odniósł się wówczas europoseł PiS Joachim Brudziński.

"Tak, tak, to przez PIS, Niemcy, Francja, inne kraje starej UE, robiące miliardowe (ociekającymi krwią Ukraińskich ofiar) interesy z putinowska Rosją nie chcą Ukrainy w UE" – napisał polityk na Twitterze. "Nienawiść i niechęć na Czerskiej do rządu PIS całkiem odebrała wam resztki zdrowego rozsądku? Co wy tam palicie?" – dodał Brudziński.

Czytaj też:
Prezydent Duda uspokaja Pereirę. Poszło o tekst "Gazety Wyborczej"
Czytaj też:
"Co za brednie". Kolejne zaskakujące teorie Wielowieyskiej i fala komentarzy

Źródło: Tok FM / press.pl
Czytaj także