Kolaboracja, korupcja, walka o władzę
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Kolaboracja, korupcja, walka o władzę

Dodano: 
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski Źródło: Facebook / Wołodymyr Zełenski
Oficjalnym powodem dymisji szefa SBU i prokurator generalnej na Ukrainie były liczne przypadki zdrady państwa w kierowanych przez nich instytucjach. Jednak według części mediów prawdziwym celem zmian jest konsolidacja władzy w rękach oskarżanych o korupcję i działanie na rzecz Kremla współpracowników Wołodymyra Zełenskiego.

Wygłoszone w niedzielę 17 lipca cowieczorne przemówienie prezydenta Ukrainy wywołało polityczne trzęsienie ziemi. Po raz pierwszy od początku pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej doszło w Kijowie do dymisji na tak wysokich stanowiskach, do tego tak istotnych dla bezpieczeństwa państwa. Wołodymyr Zełenski ogłosił decyzję o odsunięciu od pełnienia funkcji szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Iwana Bakanowa oraz o usunięciu ze stanowiska prokurator generalnej Iryny Wenediktowej. Na drugi dzień otoczenie prezydenta tłumaczyło, że chodzi o zawieszenie do czasu wyjaśnienia toczących się spraw. Ostatecznie jednak oboje stanowiska stracili – decyzję prezydenta już we wtorek zatwierdziła Rada Najwyższa.

Dymisję Bakanowa i Wenediktowej uzasadniał Zełenski za pomocą konkretnych liczb. Według stanu na 17 lipca wszczęto 651 spraw dotyczących zdrady państwa oraz działalności kolaboracyjnej pracowników prokuratury oraz innych organów ścigania. 198 funkcjonariuszy usłyszało już zarzuty. Ponad 60 pracowników prokuratury i SBU pozostało na terenach okupowanych i przeszło na stronę Rosji. „Taka skala przestępstw przeciwko podstawom bezpieczeństwa narodowego oraz wykryte związki, łączące pracowników resortów siłowych Ukrainy z rosyjskimi służbami specjalnymi, każą stawiać bardzo poważne pytania konkretnym osobom na kierowniczych stanowiskach. Na każde z tych pytań znajdziemy odpowiedź” – mówił Zełenski.

Kilka godzin przed przemówieniem prezydenta został zatrzymany były szef krymskiego SBU Ołeh Kulinicz [pomimo aneksji od 2014 r. nadal funkcjonują organy władzy na półwyspie, tyle że rezydują w Kijowie – M.P.]. Zełenski zwolnił go ze stanowiska jeszcze w marcu. Kulinicz pozostał jednak w służbie, pełniąc funkcję doradcy szefa SBU. Miał zdradzać Rosjanom tajemnice państwowe.

Jeszcze wyżej postawiony funkcjonariusz – były szef wydziału bezpieczeństwa wewnętrznego SBU Andrij Naumow – uciekł z kraju na kilka godzin przed inwazją.

Cały artykuł dostępny jest w 30/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także