UE chciała ustąpić Putinowi. Litwa wbrew Brukseli zablokuje Kaliningrad

UE chciała ustąpić Putinowi. Litwa wbrew Brukseli zablokuje Kaliningrad

Dodano: 
Kaliningrad, na pierwszym planie zabytkowa katedra luterańska
Kaliningrad, na pierwszym planie zabytkowa katedra luterańska Źródło: Wikimedia Commons / A.Savin, WikiCommons
UE wyszła naprzeciw Rosji ws. tranzytu towarów do Kaliningradu. Litwa mimo wszystko znalazła sposób, żeby zablokować przesył towarów.

Pod koniec czerwca agencja Reutera, powołując się na dwa źródła zaznajomione ze sprawą, podała, że europejscy urzędnicy prowadzą negocjacje z Litwą, by rozładować napięcia z Rosją w sprawie Kaliningradu. Według Reutera, Bruksela – przy wsparciu Niemiec – negocjowała wyłączenie Kaliningradu spod reżimu sankcji i przygotowała drogę do podpisania porozumienia w tej sprawie.

22 lipca Unia Europejska poluzowała przepisy dotyczące sankcji wobec Kaliningradu. Według gubernatora obwodu Antona Alichanowa, ponad 80 proc. towarów, które do tej pory nie mogły wjechać do rosyjskiej eksklawy, teraz jest tam dostarczanych bez przeszkód.

Litwa jednak zablokuje Kaliningrad

Początkowo rząd litewski uległ nakazowi Brukseli, a tranzyt został wznowiony. Litewscy politycy ostro krytykowali władze państwa.

Jak się jednak teraz okazuje, Litwa zablokuje Kaliningrad i to pomimo decyzji Unii. Kluczowy okazał się litewski bank, który obsługuje cały obieg tranzytowy.

Od września Siauliu bankas, czyli jedyny bank obsługujący cały obieg tranzytowy wstrzyma wszelkie transakcje z Federacją Rosyjską. Dzięki temu posunięciu niemożliwe będzie rozliczenie towarów, a to spowoduje, że niemożliwy będzie transportu towarów.

– Osobiście wręczyłem Litwie notatkę w sprawie Siauliu bankas. Do 1 września jest jeszcze czas na zmianę decyzji – poinformował Siergiej Riabokoń, rosyjski ambasador na Litwie.

Litwa sprzeciwia się decyzji TSUE

Pod koniec czerwca tego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał krytyczną wobec Litwy opinię w sprawie przepisów regulujących sytuację nielegalnych imigrantów. Chodzi o zatrzymywanie osób, które bezprawnie przekroczą granicę i pozbawianie ich możliwości starania się o azyl.

TSUE zdecydował, że takie rozwiązania naruszają prawo Unii Europejskiej, w tym Kartę Praw Podstawowych UE, i zaprzeczył, że Wilno ma prawo do derogacji prawa europejskiego w "nadzwyczajnych sytuacjach" lub podczas "masowego napływu cudzoziemców". W trakcie ubiegłorocznego kryzysu imigracyjnego na granicy z Białorusią Wilno argumentowało, że sytuacja zagraża bezpieczeństwu narodowemu.

Na początku lipca do sprawy odniosła się litewska minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė. Polityk stwierdziła, iż Litwa musi się bronić i nie zmieni swojej polityki wobec migrantów, bowiem chroni przy tym nie tylko swoje państwo i jego mieszkańców, ale także wschodnią granicę Unii Europejskiej.

Czytaj też:
Kolejny kraj nakłada sankcje na patriarchę Cyryla
Czytaj też:
Rosjanie wściekli po propozycji Estonii dot. nowych sankcji. Grożą odwetem

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także