W poniedziałek Socjaldemokratyczna Partia Niemiec stwierdziła, że "nie ma powodu, by ze względu na kontakty z Rosją udzielić Gerhardowi Schroederowi nagany lub wykluczyć go z partii".
Decyzja zapadła w pierwszej instancji, możliwe jest więc odwołanie w przeciągu dwóch tygodni od orzeczenia.
Sprawa Schroedera
Aż 17 oddziałów SPD złożyło wnioski o wszczęcie postępowania przeciwko byłemu kanclerzowi Republiki Federalnej Niemiec. Zarzucano mu zbyt bliskie relacje z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem, a także działalność na rzecz rosyjskich koncernów energetycznych.
Według komisji arbitrażowej pododdziału SPD w Hanowerze, były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder "swoim zaangażowaniem na rzecz rosyjskich firm państwowych nie naruszył statutu partii" – przekazał portal dw.com.pl.
Powiązania z Putinem
Gerhard Schroeder od dawna jest krytykowany za swój stosunek wobec Rosji i Putina. Były kanclerz Niemiec nigdy nie krył osobistej sympatii wobec rosyjskiego przywódcy. Jednocześnie w jednym ze swoich wystąpień publicznych Schroeder zapewnił, że znajomość z liderem Federacji Rosyjskiej próbuje wykorzystać do negocjacji w sprawie Ukrainy. Jak tłumaczył, zakończenie działań wojennych na terytorium ukraińskim nie jest proste, jednak leży w interesie Europy. Natomiast dodał przy tym, iż "nie można na dłuższą metę izolować politycznie i ekonomicznie kraju, takiego jak Rosja".
Schroeder przez bardzo długi czas był także krytykowany za zaangażowanie w rosyjskich koncernach państwowych. Od razu po rozpoczęciu inwazji militarnej Rosji na Ukrainę 24 lutego tego roku zgłosiły się cztery lokalne oddziały SPD, które zażądały wydalenia polityka z partii. Potem regularnie dołączały kolejne.
Czytaj też:
Kolejna próba wyrzucenia Schroedera z SPDCzytaj też:
Woźniak: Decyzja TSUE to doskonała wiadomość dla Gerharda Schroedera