Liczba zachorowań na krztusiec jest w tym roku znacznie większa niż w ciągu całej ostatniej dekady – informuje Deutsche Welle. Do 21 listopada br. zgłoszono ok. 22,5 tys. potwierdzonych laboratoryjnie przypadków, podczas gdy w całym ubiegłym roku niemiecki instytut chorób zakaźnych RKI odnotował tylko około 3430 przypadków. W ostatnich latach najwyższą liczbę zakażeń odnotowano w 2017 roku – było to niecałe 17 tys. przypadków.
– Istnieją naturalne fluktuacje i co kilka lat występuje silniejszy sezon – mówi Deutsche Welle dyrektor oddziału chorób zakaźnych w berlińskiej klinice Charité Leif Erik Sander. Jak dodaje lekarz, ten rok "wyraźnie wykracza poza normalne wahania".
"Nadrabianie zaległości po pandemii Covid-19"
Jak podkreśla, Tanja Brunnert, rzecznik Stowarzyszenia Zawodowego Pediatrów, nie jest to jeszcze pandemia, ale "obciążenie przypadkami infekcji dróg oddechowych w gabinetach pediatrycznych i na oddziałach dziecięcych jest wysokie". Lekarz zwraca uwagę, że w tym roku na krztusiec choruje szczególnie dużo nastolatków. Według danych RKI większość przypadków odnotowano w tym roku wśród młodych ludzi w wieku 12-16 lat. – Wielu z nich ma długotrwały, uciążliwy kaszel – podkreśla Brunnert.
Erik Sander tłumaczy, że jednym z możliwych wyjaśnień wysokiej liczby zachorowań jest "efekt nadrabiania zaległości po pandemii koronawirusa". Zdaniem lekarza podczas pandemii COVID-19 wiele osób nie miało kontaktu z patogenem krztuśca, co doprowadziło do osłabienia odporności całej populacji.
Zagrożenie dla niemowląt
Krztusiec zwykle zaczyna się od objawów typowych dla przeziębienia jak katar czy lekki kaszel. Jednak kiedy te symptomy ustępują, pojawia się uporczywy, drażniący kaszel. Dolegliwość może trwać od czterech do sześciu tygodni.
Choroba jest szczególnym zagrożeniem dla niemowląt. Może bowiem prowadzić do silnych napadów kaszlu, skurczów fałdów głosowych, wymiotów, a nawet zatrzymania oddechu.
Jak podaje Deutsche Welle, w tym roku w Niemczech na krztusiec zmarły cztery osoby. Ofiary – podobnie jak w latach ubiegłych – stanowiły niemowlęta, starsze dzieci i osoby dorosłe z poważnymi schorzeniami.
Czytaj też:
Pierwszy przypadek nowego wariantu małpiej ospy w Niemczech. Sanepid uspokajaCzytaj też:
Groźne działania WHO. Ważna konferencja w Sejmie