Jak przypomina portal WNP, do końca kwietnia struktura dostaw gazu do Polski była trójkierunkowa. Około 40-45 proc. surowca pochodziło z Rosji, porównywalna ilość z kierunków zachodnich (w tym LNG), a reszta z krajowego wydobycia".
Dotychczas Polacy nie odczuli braku surowca, dzięki intensyfikacji zakupów LNG i poborowi gazu z Niemiec. Ministerstwo infrastruktury podało ponadto, że 29 września zakończone zostaną prace przy budowie gazociągu Baltic Pipe.
Według wcześniejszych zapowiedzi, początkowa przepustowość Baltic Pipe od 1 października 2022 r. ma wynosić ok. 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym, natomiast pełna przepustowość w ilości 10 mld m3 rocznie ma zostać osiągnięta od początku 2023 r.
Polska ma problemy?
Niemieckie dziennik gospodarczy "Handelsblatt" ocenia jednak, że plan Warszawy "nie wypalił", a obecnie panuje energetyczny chaos. "Zerwane kontrakty, kłopoty z Norwegami, techniczne opóźnienia, bezradność. Następna zima może być bardzo zimna, a kraj nie ma planu B, aby zaopatrzyć swoich mieszkańców i swoją gospodarkę w gaz" – opisuje autor tekstu – Mathias Brueggmann.
Jak tłumaczy dziennikarz, PGNiG nie było w stanie kupić odpowiedniej ilości gazu, który ma popłynąć Baltic Pipe i Polska może znaleźć się w bardzo niekorzystnej sytuacji.
Na łamach "Handelsblatt" Brueggmann sugeruje, że Warszawa może zdecydować się prosić o pomoc Berlin. "I szukać wsparcia w sprawie energii akurat u tego kraju, który z powodu swojej zależności gazowej od Rosji był besztany na arenie międzynarodowej – pisze dziennikarz.
Rosja wstrzymała dostawy gazu do Europy
Sytuacji nie uspokajają działania Kremla, w tym dzisiejsza decyzja Gazpromu o wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu do Europy gazociągiem Nord Stream. Oficjalny powód to potrzeba przeprowadzenia prac konserwacyjnych.
Rosyjski gigant energetyczny zapowiada, że przerwa w dostawach potrwa trzy dni i wynika z prac konserwacyjnych.
Serwis NEXTA informuje, że pracom konserwacyjnym ma zostać poddany kompresor gazu w tłoczni "Portowaja". Tłocznia "Portowaja", położona niedaleko Wyborga i granicy z Finlandią, to kluczowa część gazociągu, który łączy Rosję z Niemcami.
Czytaj też:
Ceny gazu zostaną zamrożone? Prezes URE mówi o "ubóstwie energetycznym"