W poniedziałek Rada Mediów Narodowych (RMN) odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa zarządu Telewizji Polskiej i powołała w jego miejsce Mateusza Matyszkowicza. Wniosek o odwołanie Jacka Kurskiego ze stanowiska złożył Krzysztof Czabański. W głosowaniu "za" byli wszyscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. "Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP" – napisał Kurski na Twitterze.
Odwołanie Kurskiego z TVP. Lisicki: Miał duże zasługi polityczne dla PiS
Decyzja o odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP jest tematem dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy". – Zdarzyło się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Został odwołany prezes TVP Jacek Kurski. Byłem bardzo, bardzo zaskoczony – przyznał red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.
Z kolei Rafał Ziemkiewicz przyznał, że spodziewał się, iż taka sytuacja w końcu nastąpi. – Spodziewałem się, że kiedyś ta sytuacja wyniknie. Jacek Kurski jest w konflikcie z prezydentem, co mu przez długi czas nie szkodziło, bo wiadomo, ile Andrzej Duda może. Był w konflikcie z premierem, co było widać także na antenie. Nie wiem, jak było z aparatem partyjnym. Wiadomo było, że Jacek Kurski jest prezesem TVP, bo tak sobie życzy Jarosław Kaczyński. Czego nie wiemy, tego nie wiemy. Nie wiemy, która z narracji jest prawdziwa. Nigdy Jacek Kurski nie ukrywał, że widzi się w polityce – tłumaczy publicysta "Do Rzeczy".
– Realna władza jest w telewizji. To jest ten główny instrument propagandowy. Według różnych badań albo mogło wyjść, że dzięki TVP PiS wygrywał wybory, albo wręcz przeciwnie. Szczerze mówiąc sądzę, że ta pierwsza narracja jest bliższa prawdy, a Jacek Kurski miał bardzo duże zasługi polityczne dla PiS – ocenił Paweł Lisicki.
–Zwolennikiem tej pierwszej tezy był Jarosław Kaczyński. Podobnie jak innej tezy, której się uczy, że wygrywa się poprzez mobilizację swoich wyborców, a nie przez pozyskiwanie wyborców dodatkowych. Zwłaszcza w krajach, gdzie jest to określone. Cała sztuka polega na tym, by zmobilizować swoich i zdemobilizować drugich – stwierdził Rafał Ziemkiewicz.
Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):