Kałużny o AgroUnii: Są opłacani i dobrze przeszkoleni

Kałużny o AgroUnii: Są opłacani i dobrze przeszkoleni

Dodano: 
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska)
Mariusz Kałużny (Solidarna Polska) Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Dla mnie pan Kołodziejczak nie jest żadnym obrońcą polskich rolników. Obrońca to ktoś, kto szanuje pracę rąk ludzkich– mówi poseł Solidarnej Polski Mariusz Kałużny w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: W ostatni weekend działacze Agrounii blokowali przejście politykom Solidarnej Polski. Pojawił się wręcz atak na europosła Patryka Jakiego. Jak pan komentuje te wydarzenia?

Mariusz Kałużny: Zacznijmy od tego, że kontrowersja, owszem jest jakąś formą uprawiania polityki, ale przez polityków najsłabszych, najbardziej prymitywnych i prostackich, którzy nie mają nic do zaoferowania. Polityka to służba publiczna i ciężka praca dla ojczyzny. Każdy, kto chce iść na skróty, posuwa się do kontrowersji. Agrounia niestety postawiła na agresję, a z tego, co widzimy jest to agresja fizyczna.

Jak pan ocenia samego lidera Agrounii, który twierdzi, że walczy o dobro polskich rolników?

Dla mnie pan Kołodziejczak nie jest żadnym obrońcą polskich rolników. Obrońca to ktoś szanuje pracę rąk ludzkich. Taki człowiek nie może niszczyć i wyrzucać żywności, czy nie szanować chleba. Pytanie, kim jest ten człowiek, który nagle się pojawił, posiada jakichś zwolenników, nagle niektóre media go promują i posiada środki na działalność niewiadomego pochodzenia. Tylko w moim regionie rozdał pakiety Agrounii warte po kilkaset złotych. Skąd ma na to pieniądze?

Dlaczego w pana ocenie Solidarna Polska jest atakowana?

Atak na nas właśnie w tym momencie świadczy tylko i wyłącznie o tym, że idziemy dobrą drogą. To my chcemy suwerennej Polski, bardzo odległej od Rosji i która jest silna i powoduje razem z USA, że Ukraina ciągle walczy, a Moskwa słabnie. Chcemy również Polski silnej w Unii Europejskiej, a nagle pojawiają się ruchy temu przeciwne. Kto jest dziś najbardziej atakowany? Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro.

Prof. Andrzej Zybertowicz stwierdził, że to, co robi Agrounia to jakaś operacja specjalna, która ma zdestabilizować sytuację w Polsce. Zgodzi się pan z taką oceną?

Oczywiście przyłączam się do tych słów prof. Zybertowicza, jednego z największych specjalistów w dziedzinie działania służb. Zauważyłem podczas tego wydarzenia przed naszą konwencją, że ci ludzie są nie tylko opłacani, ale również przeszkoleni.

W jakim sensie?

Oni akcję prowokacyjną wobec europosła Patryka Jakiego wykonali według określonego scenariusza. Sami prowokowali, a później głośno krzyczeli w obecności kamer, proszę nas nie popychać, proszę nas nie bić. Wszystko, żeby europosła postawić w roli zadymiarza. To od nich było czuć alkohol, ale sobie szeptali na ucho, żeby krzyczeć, że to zwolennicy Patryka Jakiego są pijani. Ewidentnie są przeszkoleni do takich sytuacji i chcieli dokonać prowokacji. Tylko pytam, do czego doprowadzi prowokacja? Kołodziejczak w dwadzieścia osób przyszedł na jednego europosła, który przez lata walczył z mafią reprywatyzacyjną w Warszawie, aktywnie działa na rzecz silnej Polski na arenie międzynarodowej, a naglę przychodzi taki kmiotek, którego nie wiadomo kto opłaca i próbuje urządzać cyrk. Brak słów.

Czytaj też:
Hejtowała Straż Graniczną. Kurdej-Szatan: Boję się żyć we własnym kraju
Czytaj też:
"Jestem raczej pesymistą". Prof. Legutko o pieniądzach z KPO

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także