Oglądanie na żądanie II Egzotyka? Sensacja? Styl? Nigdy nie rozgryzłem, dlaczego „Shantaram” pióra Gregory’ego Davida Robertsa stał się w Polsce tak wielkim bestsellerem.
W wersji serialowej lepiej widać: to bajka, bajka idealnie skrojona pod potrzeby zachodniego odbiorcy, bajka o dobrym białym i szlachetnych tubylcach, pełna zaklęć w stylu rozmaitych poradników psychologicznych czy powiastek o samorealizacji (jeden z zachodnich recenzentów kąśliwie stwierdził, że serial „Shantaram” to „Jedz, módl się, kochaj” dla mężczyzn).
Chcecie bajki? Oto bajka: Żył sobie pewien dobry człowiek, który przez złą dziewczynę spróbował heroiny, potem napadł na bank i trafił do więzienia, z którego musiał uciec, gdyż inaczej czekałaby go niechybna śmierć ze strony wstrętnych stróżów prawa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.