– Obecność religii w postaci tysięcy kościołów, klasztorów, kaplic, przydrożnych krzyży i figur świadczy nie o opresji katolickiej, tylko o powiązaniu wiary i życia, które Polskę zbudowały – mówił kościelny hierarcha w homilii z okazji Święta Niepodległości.
W piątek, 11 listopada metropolita częstochowski przewodniczył Mszy Świętej w Archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie – przekazała Katolicka Agencja Informacyjna (KAI).
Neutralność światopoglądowa
Duchowny, komentując czytania mszalne, zaznaczył, że "Słowo Boże chce nas uwrażliwić na rozpoznanie czasu przyjścia Chrystusa powtórnie na ziemię i zrozumienie własnych zadań, które mamy do wypełnienia". – Tylko ten, kto rozpoznaje znaki czasu, jest posłuszny Bożemu wezwaniu – oznajmił. – Jezus, widząc beztroskę ludzi, którzy nie szukają prawdy, a nawet nie usiłują jej szukać, przestrzega, że zagrożenie utraty życia i zbawienia jest tak wielkie na podobieństwo nagłego, niebezpiecznego ognia czy wody, iż nie będzie już ani jednej minuty do stracenia, a wszystkie środki zabezpieczające będą śmiesznie nieskuteczne – komentował.
Metropolita częstochowski przypomniał, że "trzeba być zawsze gotowym, że każdy dzień może być dniem sądu nad światem i nad każdym z nas, nad naszymi wyborami”. – Jezus nie chce nas straszyć, lecz obudzić sumienia z odrętwienia, bezmyślności, zniechęcenia i wzywa do współpracy modlitwą i życiem, do odpowiedzialności osobistej za dar życia i wspólnotę losu z innymi ludźmi we własnym kraju – ocenił arcybiskup i dodał: "Człowiek nie powinien nigdy zagubić własnej tożsamości. Człowiek realizuje się najpełniej w narodzie, sprawiedliwym państwie, nie zaś jedynie w określonej partii czy ateistycznej, laickiej perspektywie".
Abp Wacław Depo podkreślił, że "mamy prawo, jako katolicy, żeby wzięto pod uwagę nasz punkt widzenia i przeżywania, żebyśmy się nie czuli nieswojo i obco w swoim państwie, z którego struktur by wyrzucono Boga pod pozorem światopoglądowej neutralności".
Metropolita częstochowski przypomniał słowa św. Jana Pawła II: "Wiara i szukanie świętości jest sprawą prywatną tylko w tym sensie, że nikt nie zastąpi człowieka w jego osobistym spotkaniu z Bogiem, że nie da się szukać i znajdować Boga inaczej niż w prawdziwej wewnętrznej wolności". – Dlatego postulat neutralności światopoglądowej jest słuszny głównie w tym zakresie, że państwo powinno chronić wolność sumienia i wyznania wszystkich swoich obywateli, niezależnie od tego, jaką religię lub światopogląd oni wyznają. Ale postulat, ażeby do życia społecznego i państwowego w żaden sposób nie dopuszczać wymiaru świętości, jest postulatem ateizowania państwa i życia społecznego i niewiele ma wspólnego ze światopoglądową neutralnością –ocenił abp Depo.
Czytaj też:
Michalkiewicz: Uroczystości coraz więcej, a niepodległości coraz mniej