Tragedia w Przewodowie. Niemiecka prasa oceniła postawę polskiego rządu

Tragedia w Przewodowie. Niemiecka prasa oceniła postawę polskiego rządu

Dodano: 
Miejsce eksplozji w Przewodowie
Miejsce eksplozji w Przewodowie Źródło: PAP / Wojtek Jargiło
Niemieckie dzienniki szeroko komentują wydarzenia w Przewodowie i chwalą NATO oraz Polskę za zachowanie zimnej krwi.

Upadek rakiety w Przewodowie i śmierć dwóch osób wywołała w Niemczech falę komentarzy. Niemieccy publicyści podkreślają, że od konfliktu NATO - Rosja dzielił świat tylko krok. Tym bardziej na pochwałę zasługuje postawa Polski, która jak pisze "Stuttgarter Zeitung", była "tak spokojna i zdystansowana, jak tylko można sobie tego życzyć w sytuacji, która nie może być bardziej dramatyczna".

"Jakikolwiek pochopny odwet w takim momencie mógłby wciągnąć świat w katastrofę. Jakikolwiek pośpiech czy utrata panowania byłyby w Moskwie interpretowane jako przejaw słabości. Nie chcąc popadać w sarkazm, uderzenie rakietowe w Przewodowie można potraktować jako test przed prawdziwą próbą" – stwierdzają dalej publicyści "Stuttgarter Zeitung".

Ostrzeżenie dla NATO

Z kolei "Frankfurter Allgemeine Zeitung" przestrzega, że NATO nie może dać Kremlowi do zrozumienia, że powściągliwa reakcja na wydarzenia w Przewodowie to efekt braku zdecydowania.

"Musi wszystkimi kanałami dać Moskwie do zrozumienia, jak poważnie podchodzi do swojej podwójnej decyzji: że nie chce stać się stroną wojny w Ukrainie, ale że będzie bronić każdego centymetra kwadratowego terytorium Sojuszu Północnoatlantyckiego, jeśli Rosja podejmie wojnę również tam. To jest ta czerwona linia, po naruszeniu której nie będzie żadnych wątpliwości ani wahania z jego strony" – czytamy w "FAZ".

"Volksstimme" pisze, że "przerażenie atakiem bombowym we wschodniej Polsce mogło szybko przerodzić się w panikę". To, że do niej nie doszło "było zasługą ogólnej ostrożności, zwłaszcza ze strony Polski“.

Groźba eskalacji

Zdaniem "Berliner Morgenpost", po upadku rakiety na terytorium Polski, eskalacja konfliktu na Ukrainie nigdy nie wydawała się tak bliska. Dziennik wskazał na cztery wnioski płynące z całego zdarzenia.

"Roztropność jest koniecznością: Władimir Putin poprzez swoje kłamstwa i brak skrupułów pozbawił się wszelkiej wiarygodności. Ostrożność musi dotyczyć także Ukrainy: prezydent Wołodymyr Zełenski szybko oskarżył Rosję o atak rakietowy. Ale współwina Rosji musi być nazwana po imieniu: przed tym incydentem Rosja wystrzeliła w kierunku Ukrainy blisko 100 rakiet. Jedność oznacza siłę: reakcja międzynarodowa była spokojna i skoordynowana" – czytamy.

Czytaj też:
Zełenski zmienił zdanie ws. wybuchu w Przewodowie? Zastanawiające słowa polityka
Czytaj też:
Eksplozja w Przewodowie. "Rosjanie mają za co przepraszać Ukraińców"

Źródło: Deutsche Welle / Stuttgarter Zeitung, Berliner Morgenpost, Volksstimme, Frankfurter Allgemeine Zeitung
Czytaj także