Rosyjskie MSZ poinformowało, że Watykan w oficjalnym piśmie przeprosił za słowa papieża Franciszka na temat okrucieństwa żołnierzy, należących do mniejszości. Wypowiedzi rzeczniczki resortu cytują agencja Reutera i propagandowa rosyjska agencja TASS.
Moskwa oburzona słowami papieża
Wypowiedź, która zbulwersowała rosyjskie władze, padła w wywiadzie dla amerykańskiego, jezuickiego magazynu "America", pod koniec listopada.
– Kiedy mówię o Ukrainie, mówię o ludziach, którzy są udręczeni. Jeśli ludzie są udręczeni, jest ktoś, kto ich dręczy. Gdy mówię o Ukrainie, mówię o okrucieństwie, bo mam dużo informacji o wojskach, które wkraczają – tłumaczył wówczas Franciszek.
– Najbardziej okrutni są może ci z Rosji, ale nie z rosyjskiej tradycji, jak Czeczeni, Buriaci i tak dalej. Oczywiście to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne – podkreślił dalej papież. – Czasem staram się nie precyzować, by nie obrażać, ale raczej generalnie potępić, chociaż dobrze wiadomo, kogo ja potępiam. Nie jest konieczne, bym podawał imię i nazwisko – dodał Franciszek.
Moskwa: Watykan przeprosił
W czwartek 15 grudnia rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa poinformowała, że Watykan kanałami dyplomatyczni przeprosił za słowa papieża.
– W ciągu ostatnich godzin otrzymaliśmy list z Watykanu, dostarczony kanałami dyplomatycznymi, który zawiera zawiera oficjalne oświadczenie w imieniu sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kardynała Pietro Parolina – opisywała Zacharowa.
Jak relacjonuje agencja Reutera, rzeczniczka MSZ poinformowała, że Moskwa uważa obecnie sprawę za zamkniętą i liczy na konstruktywny dialog z Watykanem.
Rzeczniczka MSZ podkreśliła też, że "umiejętność przyznania się do błędu jest niezwykle rzadka we współczesnej komunikacji". – Ta sytuacja pokazuje, że za nawoływaniem przez Watykan do dialogu stoi umiejętność prowadzenia tego dialogu i słuchania rozmówcy. Takie podejście budzi szczery szacunek – chwalił Watykan rosyjska polityk.
Czytaj też:
Poważne oskarżenia wobec USA. Zacharowa: Nie uchylą się od odpowiedzialnościCzytaj też:
"Nie ma takiego tematu". Pieskow zamyka dyskusję o rozejmie